Ministerstwa sprawiedliwości oraz spraw wewnętrznych i administracji mają nowy wspólny cel: zlikwidowanie podziemia aborcyjnego - informuje Życie Warszawy. Na razie jednak nie wiedzą, jak to zrobić - dodaje.
Obydwa resorty zawarły specjalne porozumienie w tej sprawie. Dziś wiadomo jedynie, że pierwszym efektem współpracy ministerstw ma być raport o liczbie przeprowadzanych nielegalnych zabiegów aborcji. W Polsce od 14 lat nie ma oficjalnych badań na ten temat. - Dopóki nie będziemy znali skali tego zjawiska, nie możemy nic zrobić - tłumaczy się Joanna Dębek z biura prasowego Ministerstwa Sprawiedliwości. - Dlatego czekamy na dane od policji, po których będzie można wyciągnąć jakieś wnioski. Niestety, informacje policji na temat aborcji mogą okazać się nieprecyzyjne. - Nie rozumiem, na czym będzie polegała ich oficjalność - mówi Adam Sandauer ze Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere. - Skoro to jest podziemie aborcyjne, to jakim cudem mają powstać dokładne dane? Przecież to niewykonalne. W wiarygodność policyjnych wyliczeń nie wierzy również Wanda Nowicka, przewodnicząca Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. - Policja jest ostatnią instytucją, która powinna to badać. Przecież ona opiera się na własnych archiwach i działaniach operacyjnych, a to na pewno nie odzwierciedla rzeczywistości. Wiceminister zdrowia Marek Grabowski przyznaje, że o skali podziemia aborcyjnego możemy tylko domniemywać. Kłopot z jego oszacowaniem potwierdza również prof. Stanisław Radowicki, krajowy konsultant ds. ginekologii i położnictwa. Ale już zdaniem dr. Antoniego Zięby ze Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka w Polsce wykonuje się od 7 do 14 tys. nielegalnych aborcji rocznie. Natomiast Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny podaje, że jest ich ponad 200 tys. - To grubo przesadzone dane - ocenia poseł Elżbieta Radziszewska z PO. - Myślę, że realna jest liczba około 10 tys. Na początku kwietnia łódzcy policjanci wdarli się do gabinetu ginekologicznego w Działoszynie. Trwał tam nielegalny zabieg usuwania ciąży. Lekarzowi nie udało się go dokończyć. Później przedstawiono mu zarzut nielegalnego usiłowania przerwania ciąży. Grozi za to do trzech lat wiezienia. Czy teraz w każdym województwie powstaną specjalne grupy policjantów, które będą zwalczały nielegalne aborcje? - Likwidowaniem podziemia aborcyjnego będą się zajmować zwykłe oddziały policji - tłumaczy Michał Rachoń, rzecznik prasowy MSWiA. Na czym ma więc polegać ta zapowiadana międzyresortowa akcja? - To tylko ideologiczne gadanie, a prawdziwej walki z aborcją nie będzie. Przecież zdaniem rządu podziemie aborcyjne w Polsce jest minimalne - ironizuje poseł Joanna Senyszyn z SLD. Jednak o skuteczność działań policjantów nie boi się Mariusz Sokołowski, rzecznik stołecznej policji. Podaje przykład marcowego udaremnienia aborcji w Legionowie. - Zawsze staramy się działać błyskawicznie. Reagujemy na każdą informację. Sprawdzamy i monitorujemy również pojawiające się w prasie i internecie ogłoszenia, które mogą wskazywać, że jest mowa o usuwaniu ciąży - zapewnia Sokołowski. Dodaje też, że policja chce przełamać zmowę milczenia pomiędzy kobietami i wykonującymi zabiegi lekarzami. - Nie ujawnię jednak, w jaki sposób. To tajemnica - ucina jedynie.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.