Aparecida: Solidarność Europy z Ameryką Łacińską

Radio Watykańskie/J

publikacja 16.05.2007 09:31

Solidarność naszego kontynentu z Ameryką Łacińską wyraził podczas trwających w Aparecidzie obrad latynoamerykańskich biskupów przewodniczący Rady Konferencji Episkopatów Europy CCEE, kard. Peter Erdő.

Kolejnym interesującym aspektem są małe wyznania, wspólnoty ewangelikalne, pochodzące głównie z Ameryki Północnej, prowadzące intensywne misje także wśród katolików. To samo zjawisko spotykamy i w Europie Wschodniej, gdzie po zmianie systemu przybywają liczne grupy religijne, zwłaszcza z Ameryki Północnej, ale i z innych części świata, stając się, można powiedzieć, jakąś konkurencją dla chrześcijaństwa, dla katolicyzmu. Oczywiście tej konkurencji stawia się energicznie czoła. Nie po to by ją zwalczać, ale po to, aby dostrzec jakie są potrzeby ludzi, dlaczego obierają taką drogę. Wiemy, że na te potrzeby możemy bardzo dobrze odpowiedzieć na podstawie naszej wiary katolickiej. RV: Księże Kardynale, Eminencja zabrał głos podczas Konferencji. Czego dotyczyło wystąpienie? Kard. Erdő: Było to krótkie wystąpienie. Chodziło przede wszystkim o wyrażenie naszej solidarności z Ameryką Łacińską i z biskupami tego wielkiego kontynentu. Spróbuję rozważyć podstawy tej szczególnej solidarności, gdyż nie chodzi tu tylko o ogólnoludzką solidarność, która również jest znaczna i potrzebna, ale o racje szczególne, które nas łączą. Np. pojęcie Europy jest pojęciem kulturowym. A kultura europejska jest oparta na religii chrześcijańskiej, albo też na dziedzictwie judeochrześcijańskim. Oznacza to, że kulturowa przestrzeń Europy nie kończy się na Uralu, ale rozciąga się aż po Władywostok, jak i cała Rosja, która wchodzi w skład naszej konferencji episkopatów. Tak więc chrześcijaństwo ma decydującą rolę w świadomości bycia Europejczykiem. Z drugiej strony pojęcie Ameryki, czy Ameryki Łacińskiej, wg latynoskich historyków, również jest owocem kulturowej pracy misyjnej. Wcześniej pojęcia Ameryki, czy Ameryki Łacińskiej nie było. Pojawiło się dopiero po chrystianizacji i po ugruntowaniu się kultury zachodniej w tej części świata. Ta solidarność ma bardzo konkretny powód, w tym, co dotyczy krajów europejskiego Zachodu. One już od dłuższego czasu wspierają również materialnie Amerykę Łacińską i chcą tę pomoc kontynuować pomimo nawet ewentualnych trudności gospodarczych w niektórych krajach. Istnieje zdecydowana wola dalszego kroczenia tą drogą. Znajduje to przełożenie także na obecność niektórych kierowników dzieł charytatywnych z Europy. Natomiast co się tyczy europejskiego Wschodu, to mamy tu do czynienia z paralelizmem dwóch peryferii świata kultury zachodniej. Myślę, że przydałaby się jakaś stabilna forma naszej wymiany doświadczeń i inicjatyw duszpasterskich.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 3 z 3 Następna strona Ostatnia strona