Włoska telewizja publiczna RAI chce kupić od brytyjskiej BBC film "Przestępstwa seksualne i Watykan". Kościół nie ukrywa oburzenia - podaje Rzeczpospolita.
Twórcy filmu oskarżają Josepha Ratzingera o tuszowanie przypadków pedofilii wśród księży. Dziennik włoskich biskupów Avvenire w artykule redakcyjnym nazywa film haniebnym oszczerstwem godnym kosza na śmieci. Sprawa stała się już przedmiotem ostrych polemik, w których jedni zarzucają RAI, że odgrzewa przebrzmiałą, nieprawdziwą sensację z zeszłego roku, byle tylko zaatakować papieża i Kościół, a drudzy oskarżają Kościół o chęć ocenzurowania telewizji publicznej. Film chce kupić od BBC Michele Santoro, gospodarz bardzo popularnego programu publicystycznego "Annozero". Po projekcji ma się odbyć dyskusja z udziałem zaproszonych gości. Wszystko ma się dziać na antenie RAI 3, bastionu lewicy od czasów, gdy trzy anteny włoskiej TV publicznej podzieliły między siebie partie polityczne (chadecy, socjaliści i komuniści). Sam Santoro (56 lat) jest świetnym dziennikarzem i laureatem wielu nagród, choć w swoich programach nie kryje lewicowych i liberalnych poglądów. W 2002 r. za sprawą ówczesnego premiera Silvia Berlusconiego stracił pracę w RAI. Wrócił w zeszłym roku, gdy do władzy doszła lewicowa koalicja Romana Prodiego. Przeciwnicy emisji programu pytają, dlaczego "Annozero", program bazujący na aktualnościach, chcesięgnąć po film pokazany w BBC w listopadzie ubiegłego roku. Przecież od tego czasu na jaw nie wyszły żadne głośne, nowe przypadki pedofilii wśród księży ani próby tuszowania takich ciężkich grzechów przez Watykan czy biskupów. Gdyby ktoś chciał program we Włoszech obejrzeć, może to zrobić w Internecie, gdzie strona www.bispensiero.it oferuje go z napisami po włosku. Co więcej, program BBC został omówiony, przedyskutowany i podsumowany we wszystkich światowych mediach, w tym włoskich (i polskich), ponad pół roku temu. I jeśli pominąć zdecydowanych antyklerykałów, recenzje są dla chlubiącej się rzekomą bezstronnością i wysokim poziomem warsztatu BBC druzgocące. Program sugeruje, że Watykan w 1962 r. wydał tajną instrukcję "Crimen Sollicitationis" (Zbrodnia nakłaniania do grzechu) po to, by tuszować seksualne nadużycia księży. Chodzi głównie o rzekomy nakaz milczenia narzucony ofiarom pod groźbą ekskomuniki. Tymczasem dokument mówi o ekskomunice tylko w przypadku wyniesienia informacji z procesu kanonicznego toczącego się w takiej sprawie. Poza tym grozi ekskomuniką wszystkim wiernym, w tym duchownym i zakonnikom, którzy posiadają informacje o takich grzechach, ale je zatajają. Nie zakazuje ofiarom odwołania się do sądów cywilnych. Co więcej, stracił moc prawną w 1983 r. wraz z wydaniem nowego kodeksu prawa kanonicznego. O tym program BBC milczy. Stawia natomiast tezę, że Joseph Ratzinger jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary przez 20 lat wykonywał tę instrukcję, czyli krył księży pedofilów.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.