Na wóz pakują rekwizyty do spektaklu, zaprzęgają konia i ruszają w drogę. Odwiedzą kilkanaście miejsc na Opolszczyźnie. Teatr Podróżny ze swoją weselną opowieścią.
Najpierw spotkali się na kilkudniowych warsztatach w Jasionej. Osiem osób z różnych części kraju, w większości tegoroczni maturzyści. Bardzo zdolni – mówi Mariusz Kozubek z Gliwic, założyciel Teatru A, który jest twórcą projektu nazwanego Teatr Podróżny. Projektu innego niż dotychczasowe, którymi się zajmował, bo grupa zbiera się na dwa tygodnie, razem przygotowują spektakl, a potem rozjeżdżają się w swoje strony. – Pomysł polega na tym, że spotykają się ludzie i każdy wsadza do wspólnego worka to, co potrafi najlepiej robić. A są naprawdę utalentowani, dlatego każdy z nich może zabłysnąć w spektaklu – mówi Mariusz Kozubek.
Najpierw poprosił wszystkich, żeby wybrali swoje ulubione fragmenty z Pisma Świętego. Te, które najbardziej do nich przemawiają. – I na bazie tego próbujemy zrobić jakąś wspólną opowieść. A ze względu na wóz, wioski, plener wiedziałem, że to powinna być prosta, radosna rzecz. Związana z tym wszystkim, co będziemy robić przez ten tydzień. Jesteśmy w drodze, przemieszczamy się, przyjeżdżamy do danego miejsca, schodzimy z wozu, znosimy rekwizyty… I tematem, który najbardziej kojarzy mi się z tym, jest wesele – wyjaśnia. Więc powstał spektakl „Wesele w Kanie”. – To nie jest do końca wesele w Kanie Galilejskiej, bo ono się zdarzyło na początku, a to nasze jest takie, że my już wiemy, co będzie później i te rzeczy nam trochę w tę ucztę wchodzą – wyjaśnia.
Na zaproszenie proboszczów będą odwiedzać kolejne wioski, grając po wieczornej Mszy. Widzowie przyniosą na spektakle jakieś artykuły żywnościowe, będzie wspólny stół, czas na rozmowy, pobycie razem w mieszkańcami odwiedzanej miejscowości. Na samym początku uczestnikom tego przedsięwzięcia Mariusz Kozubek zagwarantował jeden posiłek… w czasie występu. Reszta na razie jest niewiadomą. Na spektaklu nie chcą zarabiać. W miejscach, które odwiedzają, prosili o pole do rozbicia namiotów i stajnię dla konia. Jeśli zbiorą jakieś pieniądze, wszystko, co im zostanie z tego tygodnia, przeznaczą na Fundację "Dzieło Nowego Tysiąclecia". Swoją trasę zakończą 26 sierpnia, ostatni spektakl chcą zagrać na rynku w Opolu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.