Kiedy ksiądz proboszcz i Rada Parafialna półtora roku temu nałożyli na wiernych podatek, nikt się nie buntował. Po prostu, kto nie chciał, nie płacił. Kiedy jednak w kościelnej gablocie pojawiły się listy, w Rymaniu zawrzało.
Listy zawisły w przedsionku kościoła - donosi Głos Koszaliński. Są na nich imiona i nazwiska "głów rodzin”, które proboszcz i Rada Parafialna rozliczają z podatku. Obok nazwiska ulica przy, której mieszka "podatnik”. W miesięcznych rubryczkach skrzętnie odnotowano, kto podatek zapłacił. U niepłacących - w rubryczkach kreski. - No, wywiesił mnie ksiądz jak jakiegoś spółdzielczego dłużnika! - burzy się 40-latek. - Ludzie tu biedni, bezrobocie wysokie, ledwo człowiek koniec z końcem wiąże, a tu jeszcze nawet kościół pieniądze wymusza! Przecież zbierają na tacę! Podobne komentarze słychać w całej gminie, bo listy zawisły i w dwóch kościołach filialnych. Oficjalnie jednak nikt słowa nie powie. Jednym z wyjątków jest sołtys Rymania Stanisław Zarzycki: - Ja się ludziom nie dziwię. Mnie też się to nie podoba. Wiadomo, że to parafianie powinni łożyć na kościół, ale to przecież sprawa dobrowolna. Od zawsze ludzie dawali tyle, na ile ich stać, a teraz są do płacenia zmuszani. Tak się nie godzi. Wójt gminy Mirosław Terlecki, który - jak się przyznał - według kościelnej listy "zalega za trzy miesiące”, jest podobnego zdania: - Sam byłem członkiem Rady Parafialnej i znam obowiązki katolika. Rozumiem potrzeby kościoła, ale sprawę wywieszenia tych list uważam za po prostu niesmaczną. Gdy pojechaliśmy do Rymania, ksiądz proboszcz Krzysztof Kempa nie tylko nie pozwolił nam list fotografować, ale nawet obejrzeć (nie wpuścił nas do środka) - oburza się Głos Koszaliński. Chętnie za to o nich opowiadał i wyjaśnił historię podatku. - Partie, stowarzyszenia czy instytucje pobierają składki. Dlaczego kościół miałby tego nie robić? Zresztą o obowiązku troski, o potrzeby wspólnoty kościoła wyraźnie mówi piąte przykazanie kościelne. Jak poinformował nas ksiądz, połowę z "podatku” on i Rada Parafialna przeznaczają na ubezpieczenie budynków, w tym kościoła, energię elektryczną, ryczałt stałych opłat dla Urzędu Skarbowego, kurii. - Druga część zasila fundusz remontowy. Dzięki niemu dało się uratować walące się prezbiterium, zabezpieczyć pękający mur, zamontować nowe rynny, doprowadzić gaz do plebanii, osuszyć w niej grzyb, który przenikał do wnętrza... Ksiądz przekonywał, że wywiesił listy po to, by dokładnie rozliczyć się przed parafianami. - Przyznaję, że również po to, by zmobilizować ich do wypełniania chrześcijańskich powinności. Argument o biedzie zbijał krótko: - Jeśli ktoś wydaje pieniądze na piwo czy papierosy, to dlaczego nie miałoby go być stać na wsparcie swojego kościoła? Osoby w naprawdę trudnej sytuacji mogą przecież przyjść, powiedzieć mi o tym i np. wykonać drobne czynności na rzecz kościoła. A kto nie czuje się katolikiem, także może mi to powiedzieć, a wykreślę go z listy. Irenę Piszczakowską z Rady Parafialnej hałas wokół podatku i listy oburza: - To nasza wewnętrzna sprawa! Dajcie nam spokój! Może obudzimy sumienia tych co nigdy na kościół nic nie dają! Problem zgłosiliśmy też do kurii koszalińsko-kołobrzeskiej - informuje Głos Koszaliński. Jej rzecznik ks. Krzysztof Zadarko powiedział, że kuria nie będzie zabierała głosu w tej sprawie. - Po rozmowie z księdzem proboszczem sprawa zostanie rozwiązana wewnątrz parafii - stwierdził. PS Wczoraj ostatecznie ksiądz proboszcz poinformował nas, że listę zdjął - z satysfakcją kończy Głos Koszaliński. Od redakcji No proszę, jednak nie wszystkie media są za jawnością finansów w Kościele... ;-)
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.