Kolejne nasilenie konfliktu z prezydentem Hugo Chavezem zdominowało obrady episkopatu Wenezueli (2-7 lipca).
W komunikacie wydanym na zakończenie sesji biskupi stanowczo protestują przeciwko dzieleniu społeczeństwa na wrogie obozy. „Uprawniona w każdej demokracji różnorodność ideologicznych stanowisk nie może oznaczać siania nietolerancji i wywoływania wojny” – czytamy w dokumencie. Biskupi odrzucają język przemocy i nienawiści przebijający z wielu politycznych haseł. Wyrażają zaniepokojenie planami reformy konstytucji, które wydają się zmierzać do ograniczenia demokracji w Wenezueli i przemienienia systemu politycznego w marksistowsko-leninowską dyktaturę. Biskupi zwracają także uwagę na poważne problemy społeczne i gospodarcze, którym nie wystarczy przeciwstawić populistycznych posunięć finansowanych z handlu ropą naftową, ale trzeba rozwiązań strukturalnych. „Wenezuela potrzebuje błogosławieństw, a nie złorzeczeń – czytamy w komunikacie episkopatu. Kraj nie potrzebuje nowej, ale stosowania obowiązującej konstytucji, która wystarcza do tego, by zbudować ludzką i społeczną demokrację”.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.