- Wygłoszony na zakończenie niedzielnej modlitwy "Anioł Pański" apel Benedykta XVI o natychmiastowe uwolnienie przez talibów afgańskich zakładników południowokoreańskich był wyrazem jego stałej troski o wszystkich porwanych - powiedział ks. Federico Lombardi, rzecznik prasowy Watykanu. Dodał, że zatroskanie to podzielają wszyscy ludzie dobrej woli.
Nawiązując do dramatu 22 porwanych 19 bm. w Afganistanie koreańskich wolontariuszy, Ojciec Święty w czasie niedzielnego spotkania z wiernymi w Castel Gandolfo zwrócił uwagę, że wśród zbrojnych ugrupowań upowszechnia się praktyka posługiwania się niewinnymi osobami dla osiągnięcia własnych celów. - Chodzi o poważne naruszenia godności ludzkiej, które stoją w sprzeczności z wszelkimi podstawowymi normami cywilizacji i praw oraz niebezpiecznie godzą w Boże prawo. Apeluję, aby autorzy tych zbrodniczych działań odstąpili od popełnianego zła i zwolnili bez szwanku swe ofiary - powiedział z mocą Ojciec Święty. Talibowie jeszcze tego samego dnia zażądali od Benedykta XVI potępienia ofiar wśród ludności cywilnej, jakie przynoszą działania międzynarodowych sił pokojowych w Afganistanie, oraz przyczynienia się do uwolnienia uwięzionych mężczyzn i kobiet. Poproszony przez dziennikarzy o skomentowanie odpowiedzi talibów na słowa Ojca Świętego dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej oświadczył, że "niezliczoną ilość razy Papież wyrażał ubolewanie z powodu niewinnych ofiar wszystkich konfliktów toczących się na świecie. Nigdy o nich nie zapomina".
Abp Józef Polak podczas mszy kończącej XII Zjazd Gnieźnieński
Kair liczy na poparcie tej inicjatywy na poniedziałkowym szczycie arabsko-islamskim.
List do uczestników uroczystości w Gietrzwałdzie przysłał prezydent RP Karol Nawrocki.
Bóg - nie, deprawacja - tak. Ale ciągle rodzice mają szansę...
Dzień wcześniej ukraiński wywiad wojskowy (HUR) potwierdził atak na rafinerię ropy w mieście Ufa.
Według armii z około 1 mln osób zamieszkujących Gazę uciekło dotąd około 280 tys.