Stało się coś nieoczekiwanego. Ulice zapełniły kobiety z brzuszkiem oraz mamy pchające wózki. W szkołach rodzenia - zapisy na kilka miesięcy naprzód. Oddziały położnicze pracują na wysokich obrotach - na każdym z nich przeciętnie codziennie przychodzi na świat aż 13 dzieci - zauważył Dziennik.
Ta liczba robi wrażenie, bo jeszcze rok temu normą było 10 urodzeń na dobę. Demografowie przyznają: W zeszłym roku po raz pierwszy od lat mieliśmy dodatni przyrost naturalny. Na świat przyszło 374 tys. Polaków, o 10 proc. więcej niż w 2005 r. Wszystkie statystyki sugerują, że w tym roku będzie jeszcze lepiej - pisze Dziennik. Co takiego się stało, że Polki nagle zdecydowały się na potomstwo? - zastanawia się Dziennik Okazuje się, że do macierzyństwa dojrzało pokolenie trzydziestolatek, i to one właśnie teraz zdecydowały się na pierwsze dziecko. Mają ustabilizowaną sytuację zawodową i materialną, poznały smak wyścigu szczurów w pracy i teraz postanowiły zmienić życiowe priorytety. Katarzyny Iwińskiej, socjologa społecznego z Collegium Civitas w Warszawie, nie dziwi jednak ani późny wiek kobiet, które decydują się na macierzyństwo, ani wzrost liczby urodzeń. - Dziś matkami i ojcami zostają osoby urodzone w latach wyżu 1979 -1983. Mamy więc do czynienia ze swoistą kumulacją. Sporo jest także kobiet w wieku 35 - 40 lat, z pokolenia, które ma ustabilizowaną sytuację materialną i świadomie, z poczuciem bezpieczeństwa, decyduje się na dziecko - tłumaczy. Lekarze, którzy rozmawiają z pacjentkami, coraz częściej dowiadują się od nich, że zajście w ciążę nie było efektem przypadku. To również obserwacja Janusza Lasoty, ordynatora oddziału ginekologiczno-położniczego w szpitalu im. Rydygiera w Łodzi: - Większość ciąż jest planowana. Poród jest wtedy zupełnie inaczej przez kobiety odbierany, jest przez nie wręcz wyczekiwany - mówi Lasota. - Ciężarne są przygotowane do rozwiązania, chodzą do szkoły rodzenia. Małgosia i Tomek Tomaszewscy (po 29 lat) ze Zgierza od pół roku są szczęśliwymi rodzicami. Mariusz przyszedł na świat pięć lat po ślubie swoich rodziców. - Pobraliśmy się jeszcze na studiach, nie myśleliśmy wtedy o dziecku. Ważniejsze było znalezienie pracy. Poza tym chcieliśmy nacieszyć się sobą - tłumaczy Gosia. Tomek: - To była przemyślana decyzja. Wraz ze wzrostem świadomości macierzyństwa Polacy coraz rzadziej nadają maluchom wyszukane imiona. Zamiast serialowych Isaur czy Esmerald wybierają tradycyjne: Zuzanna, Anna, Maria, Magdalena, Krzysztof, Piotr, Paweł czy Tomasz. Co zrobić, aby boom na dzieci nie był krótkotrwały? Lekarze uważają, że należy ulepszyć cały system opieki nad kobietą w ciąży. - Kiedy wzrasta liczba ciężarnych po 35. roku życia, zwiększa się także ryzyko powikłań - mówi dr Grzegorz Południewski, ginekolog-położnik z Centrum Medycznego Damiana w Warszawie. - Należałoby rozwijać opiekę w kierunku diagnozy wad wrodzonych, przygotować się na więcej cesarskich cięć. Kobiety narzekają też na przepełnienie przedszkoli, zbyt krótkie urlopy wychowawcze. Ale w tej chwili chęć posiadania potomka jest tak wielka, że wszystkie trudności zdają się być do pokonania.
Chodzi o wypowiedź Franciszka ze spotkania z włoskimi biskupami.
"Całe państwo polskie działało wspólnie na rzecz pana uwolnienia"
Ponad trzy tygodnie temu wojsko Izraela rozpoczęło ofensywę na to miasto.
TOPR ewakuowało 15 turystów nieprzygotowanych na warunki na szlaku.