W niedzielę zakończył się w Sanktuarium Matki Bożej Leśniowskiej Patronki Rodzin Jubileuszowy Rok Rodzin. Wpisało się w niego także 40-lecie koronacji koronami papieskimi tamtejszej figurki Matki Bożej. Tamta uroczystość wiąże się z jednym z najbardziej ponurych okresów w dziejach państwa polskiego.
W niedzielę do rąk czytelników trafiła pachnąca jeszcze farbą drukarską książka Koronacja - Leśniów 1967. Niemal jej połowa to dokumenty, do których dotarł myszkowski pracownik IPN-u Jarosław Durka, związane z przygotowaniami służby bezpieczeństwa do koronacji w Leśniowie - podaje DZ. Są też wspomnienia osób świeckich uczestniczących w przygotowaniach i paulinów. Dr Durka przejrzał wszelkie dokumenty SB i innych służb na temat koronacji, którymi dysponuje IPN i opublikował je. W archiwach nie zachowały się, niestety, żadne zdjęcia, które wykonywała SB. Wszystko wskazuje, że zostały zniszczone. Wszelkie fotografie opublikowane w książce i znajdujące się na wystawie przed klasztorem pochodzą od oo. paulinów. Koronacja wpisała się w 1000-lecia chrztu Polski i 1000-lecia państwa polskiego. Pierwsze obchodził kościół i wierni, drugie propagowała władza. W lokalnej prasie nie ukazała się żadna wzmianka o koronacji figury Matki Bożej w Leśniowie, mimo, że w uroczystości uczestniczyli m.in. kardynałowie Stefan Wyszyński i Karol Wojtyła. - W pewnym sensie uroczystość koronacji traktowano jako kontrreakcję na wcześniejsze wydarzenia w Sosnowcu, gdzie specjalnie przywiezione bojówki partyjne próbowały w 1967 r. nie dopuścić wiernych do kościoła, wznosiły wrogie okrzyki, wszczynały awantury i bójki - mówi Dziennikowi Zachodniemu dr Durka. Wiedziano jednak, że mały Leśniów nie będzie tak ważny propagandowo jak Sosnowiec, miasto o charakterze robotniczym. Uroczystości nie bagatelizowano jednak. Otoczono je baczną obserwacją i planowano interwencje w trakcie jej trwania, w wypadku wrogich dla komunistycznego państwa wystąpień. Tydzień przed uroczystościami w Leśniowie pojawił się Edmund Łata, który próbował maksymalnie utrudniać przygotowania. Sprawdzał m.in. czy ołtarz na zewnątrz jest postawiony zgodnie z prawem budowlanym i notował rejestracje samochodów, które parkowały w okolicy klasztoru lub na jego terenie. W minioną niedzielę ludzie mogli wrócić pamięcią do tamtych czasów. Rozpoznawali na fotografiach siebie lub swoich znajomych - opisuje Dziennik Zachodni.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.