Barack Obama szykuje się do wojny - także z normalnością.
Kilka tygodni temu prezydent Barack Obama odwołał zaplanowane na jesień bardzo ważne spotkanie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Za to w Sankt Petersburgu, gdy będzie trwać szczyt państw G20, amerykański prezydent będzie rozmawiać z rosyjskim homodziałaczami (!).
Po odwołaniu dwustronnego spotkania z Putinem, prezydent Obama wyraził podobno ochotę na organizację spotkania z rosyjskimi działaczami na rzecz tzw. praw człowieka, w tym z przedstawicielami organizacji homoseksualnych. Na spotkanie do Crowne Plaza Hotel w Sankt Petersburgu, gdzie w czwartek odbędzie się szczyt G20, zaproszeni zostali m.in. przedstawiciele czterech rosyjskich organizacji pozarządowych.
Barack Obama uda się na szczyt grupy 20 krajów uprzemysłowionych w sytuacji głębokiego rozłamu między USA i Rosją, który opiera się nie tylko na różnicy zdań w sprawie interwencji w Syrii. Amerykański prezydent miał przed przylotem do Sankt Petersburga spotkać się jeszcze w Moskwie z Władimirem Putinem. Wskutek pogorszenia się stosunków w związku m.in. ze sprawą Edwarda Snowdena, nagle odwołał dawno planowane spotkanie.
Wydawałoby się, że planowane spotkanie z „obrońcami praw człowieka” nie jest czymś wyjątkowym. Obama spotkał się z tzw. działaczami opozycyjnymi podczas wizyty w Rosji w 2009 roku. Również prezydent George W. Bush spotkał się z działaczami organizacji pozarządowych podczas szczytu G8 w 2006 roku. Tym razem jednak Obama po raz pierwszy zaprosił homoaktywistów (!).
W sierpniu amerykański prezydent krytykował antyhomoseksualne przepisy rosyjskie. Mówił, że „nie ma już cierpliwości do krajów, które starają się traktować gejów czy lesbijski i osoby transseksualne w sposób, który ich krzywdzi lub jest szkodliwy dla nich” – czytamy na pch24.pl.
Cierpliwość Obamy widać się kończy, skoro jako „miłośnik pokoju” i laureat pokojowej nagrody Nobla zamiast konstruktywnych rozwiązań i rozmów dotyczących Syrii, woli szykować się na wojnę i wspierać rosyjskie lobby gejowskie.
Zaskakujące jest również to, że Obama podejrzewa jedynie, że rząd Syrii użył gazu przeciw Syryjczykom i jest gotów do ataku. Amerykański prezydent natomiast dobrze wie, że Planned Parenthood zabija 300 000 małych Amerykanów rocznie i zamiast reagować na mordowanie własnego narodu, jeszcze to finansuje, o czym informuje na stronie stopaborcji.pl.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"