O położenie kresu szerzącej się na Mindanao przemocy zaapelował kard. Gaudencio Rosales.
Arcybiskup Manili przypomniał, że zbyt długo trwają tam walki, które wyniszczają ten południowy region Filipin. Zachęta do wkroczenia na drogę pokoju zabrzmiała na krótko przed rozpoczęciem Ramadanu – świętego dla muzułmanów miesiąca postu. Fundamanteliści islamscy od lat walczą o oderwanie od Filipin południowych regionów tego kraju, zwłaszcza wysp Jolo i Mindanao, zamieszkanych w większości przez muzułmanów. Do apelu kard. Rosalesa przyłączyli się także inni biskupi tego kraju. Przy tej okazji przypomniano, że to rząd Filipin musi rozwiązać zarówno problem szerzącej się przestępczości, jak i terroryzmu. Biskupi wskazali, że wciąż zbyt często dobro społeczeństwa przegrywa z interesem poszczególnych polityków. Apelując o przerwanie spirali przemocy na Mindanao biskupi odwołują się m.in. do „sakralności” Ramadanu. Zaznaczają, że postu i modlitwy do Boga nie można pogodzić z mordami, które codziennie dokonywane są południu Filipin. „Potrzeba aktu dobrej woli, który ukaże wolę porozumienia i chęć budowania pokoju” – stwierdzają biskupi. Apel o przerwanie ofensywy wojsk rządowych przeciwko oddziałom islamskich fundamentalistów Abu Sajaf został skierowany przez biskupów Filipin także pod adresem rządu. Minister obrony, Gilberto Teodoro odpowiedział jednak, że wstrzymanie ofensywy nie wchodzi w grę.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.