Abp Tadeusz Kondrusiewicz przez 16 lat postacią numer jeden Kościoła katolickiego w Rosji, metropolitą archidiecezji Matki Bożej w Moskwie. W rozmowie z KAI hierarcha mówi o swoich sukcesach i porażkach, wśród których wymienia brak pozytywnego dialogu z Cerkwią, która wciąż zarzuca prozelityzm naszemu Kościołowi.
Warte odnotowania są bardzo dobre relacje z przedstawicielami protestantyzmu, islamu, judaizmu i buddyzmu. Może nie wszystko się udało w poprawie stosunków z Kościołem prawosławnym. Wiele mówi się o tym co nie wyszło, ale mało albo wcale, o sukcesach, jak choćby cztery międzynarodowe konferencje zorganizowane wspólnie z RKP, czy konkretna współpraca dotycząca wyzwań naszych czasów, w obronie chrześcijańskich korzeni Europy, wartości chrześcijańskich, życia, rodziny. W tych sprawach mówimy jednym językiem. Jest oczywiście wiele problemów do rozwiązania, ale widać duży dynamizm we wzajemnych relacjach. Nasza działalność, małej wspólnoty katolickiej, świadczy o tym, że stajemy się znaczącą częścią rosyjskiego społeczeństwa. KAI: Co Ksiądz Arcybiskup uznałby za swoją porażkę? Abp Tadeusz Kondrusiewicz: Nie udało się dobrze poprowadzić dialogu z Kościołem prawosławnym. Nie byłem chyba dobrze zrozumiany. Ciągle Kościół katolicki oskarżany jest o prozelityzm. Mnie osobiście wytyka się czasami, że na dialog z prawosławiem miały wpływ moje polskie korzenie. KAI: Czy nie miało to wpływu na nominację nowego metropolity archidiecezji Matki Bożej w Moskwie? Abp Tadeusz Kondrusiewicz: Nie mogę tego powiedzieć. KAI: Często pojawiały się zarzuty, że Kościół w Rosji jest w większości "polskim Kościołem". Abp Tadeusz Kondrusiewicz: Nie jest to prawda. W naszym Kościele pracują księża z 22 krajów świata. Nabożeństwa odprawiane są w 13 językach. Takie stanowisko jest mocno naciągane. Podobnie zarzut o uprawianie prozelityzmu. Nigdy, ani ja ani Kościół, nie stawiał sobie celu, aby przyciągać wierzących prawosławnych do nas. Przecież w Kościele prawosławnym każdy może osiągnąć zbawienie. Może na takiej opinii zaciążyły historyczne zaszłości w stosunkach polsko-rosyjskich. Niekiedy pojawiały się zarzuty, że stawiamy zbyt okazałe świątynie. To też nie jest prawda. Relacje z władzami nie we wszystkich regionach Rosji układały się dobrze. Na pewno modelowo rozwijają się one Sankt Peteresburgu. Zwrócono nam wszystkie świątynie i obiekty kościelne. Niestety w Moskwie do dziś nie możemy doczekać się zwrotu np. kościoła św. Piotra i Pawła. KAI: Jakie zatem najważniejsze wyzwania stoją przed następcą Księdza Arcybiskupa? Abp Tadeusz Kondrusiewicz: Przede wszystkim prowadzenie dialogu z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym. Także lepsze wykorzystanie masmediów w służbie ewangelizacji, mimo, że mamy dwa programy radiowe, tygodnik "Swiet Jewangielija" (Światło Ewangelii) i sześć innych czasopism, oraz katechizacja. Ponadto katolicy nie mają swojej reprezentacji w świecie polityki. Musimy przygotować osoby, które na gruncie moralnym broniłyby naszych praw. KAI: 10 listopada oficjalnie obejmie Ekscelencja metropolię mińsko-mohylewską. Jakie wyzwania stoją przed Kościołem na Białorusi? Abp Tadeusz Kondrusiewicz: Przez 16 lat pracowałem w Rosji. Wiem jak żyje Kościołów na Białorusi, ale muszę zyskać lepszą orientację. Kościół na Białorusi w porównaniu do Rosji jest silny, ma ok. 1,5 mln wiernych, ale ma też swoje problemy. Na pewno ma jeszcze mało powołań kapłańskich mimo, że w tym roku do dwóch seminariów duchownych przyjęto 25 osób. Dlatego trzeba bardziej zadbać o duszpasterstwo powołaniowe. Następnie bardzo ważne są: duszpasterstwo rodzin, młodzieży i katechizacja, ewangelizacja przez media oraz wydawnictwa książek religijnych. KAI: Jak będzie chciał Ksiądz Arcybiskup ułożyć relacje z państwem białoruskim? Co raz dochodzą do nas niepokojące informacje na przykład o wydalaniu kapłanów- obcokrajowców. Abp Tadeusz Kondrusiewicz: Przede wszystkim będę starał się o dobre relacje z Kościołem prawosławnym. Na Białorusi pod tym względem jest o wiele lepiej niż w Rosji. Równie ważne będą stosunki na linii państwo- Kościół. Pragnę, aby były one jak najlepsze. Podkreślam, państwo i Kościół, choć są autonomiczne to w wielu dziedzinach pracują dla dobra ludzi i będę się starał, aby ta współpraca była jak najlepsza. KAI: Ze strony białoruskich władz pojawiła się informacja o ewentualnym zawarciu konkordatu ze Stolicą Apostolską. Abp Tadeusz Kondrusiewicz: Jest to bardzo dobra informacja. Jeśli faktycznie jest taka wola ze strony państwa białoruskiego to będę robił wszystko, aby doszło do jego podpisania.
Poprzedzające konklawe spotkania kardynałów przeżył on jako „piękne i poważne rekolekcje”.
Na godzinę 10.00. zaplanowano Mszę św. Pro eligendo Romano Pontifice (o wybór papieża rzymskiego).
Czy nowy rząd w Berlinie ma pomysł na problem migracyjny, który Niemcy sami stworzyli?
Chcemy ustalić wszystkie ofiary tej dramatycznej nocy z 1945 r. i dokonać godnego pochówku.