Abp Tadeusz Kondrusiewicz przez 16 lat postacią numer jeden Kościoła
katolickiego w Rosji, metropolitą archidiecezji Matki Bożej w Moskwie. W
rozmowie z KAI hierarcha mówi o swoich sukcesach i porażkach, wśród których
wymienia brak pozytywnego dialogu z Cerkwią, która wciąż zarzuca prozelityzm
naszemu Kościołowi.
KAI: Z jakimi uczuciami Ksiądz Arcybiskup - po 16 latach pracy w Rosji -opuszcza archidiecezję Matki Bożej w Moskwie? (21 września abp Kondrusiewicz został mianowany metropolitą mińsko-mohylewskim na Białorusi)
Abp Tadeusz Kondrusiewicz: Papieską nominację na Białoruś przyjąłem w duchu posłuszeństwa i odpowiedzialności wobec misji, która stoi przede mną. Mam nadzieję, że dzięki Bożej pomocy, księży, zakonnic i zakonników i świeckich wypełnię zadania jakie wytycza mi Kościół i Ojciec Święty.
KAI: Jak Ksiądz Arcybiskup ocenia lata pracy w Rosji?
Abp Tadeusz Kondrusiewicz: W 1991 r. zaczynaliśmy od zera. Było tylko 10 zarejestrowanych parafii, 8 księży, z których dwóch miało ponad 80 lat. Mieliśmy tylko cztery kaplice i dwa kościoły. Dzisiaj mamy cztery diecezje, liczba księży sięga 270, ok. 400 zakonnic, 230 zarejestrowanych parafii. Ponadto 300 punktów duszpasterskich, seminarium duchowne, 20 punktów charytatywnych, Instytut Filozoficzno-Teologiczny im. Św. Tomasza . Z seminarium duchownego w Sankt Petersburgu pochodzi już 10 proc. naszych księży.
Dosyć dobrze rozwinięta jest praca charytatywna prowadzona na trzech poziomach: ogólnokrajowym, diecezjalnym i parafialnym. Wiele uwagi poświęcamy wydawaniu książek. W ciągu tego czasu udało się wydrukować ponad 600 tytułów literatury religijnej. Przy okazji zakłada się biblioteki parafialne. Szczególną uwagę zwracano na katechizację nie tylko dzieci, ale i młodzieży i dorosłych.
Bardzo jestem zadowolony z działalności Centrum Rodziny w Moskwie, w ramach których prowadzone są konsultacje, także przedmałżeńskie. Od 2000 r. rozpoczęliśmy duszpasterstwo akademickie, które już skupia znaczącą grupę moskiewskiej inteligencji. Z jej udziałem, choćby w tym roku, zorganizowano trzy międzynarodowe konferencje nt. postaci doktora Friedricha Josefa Haassa nazywanego "świętym doktorem z Moskwy", 90-lecia objawień fatimskich, Dni Jana Pawła II. W dniach 19-21 października odbędzie się konferencja poświęcona encyklice Benedykta XVI "Deus caritas est", na którą przyjedzie przewodniczący Papieskiej Rady "Cor Unum", abp Paul Cordes. Uczestniczyć będą przedstawiciele Kościołów chrześcijańskich i innych religii obecnych w Rosji.
Jest też przepiękna katedra. Wybudowaliśmy nową kurię i nowy dom parafialny. Przede wszystkim jednak najbardziej cieszę się z tego, że mamy coraz więcej wiernych. Tutejszy Kościół stał się młodszy. Mamy bardzo dobrych młodych ludzi, inteligencję, z którą można realizować dobre programy duszpasterskie, organizować konferencje, spotkania. Oni stanowią podstawę tego Kościoła. Myślę, że mój następca będzie miał dobry start i życzę mu błogosławieństwa Bożego, aby dalej dynamicznie prowadził tę pracę.
Szczególnie rosyjska młodzież potrzebuje Kościoła, świadczy o tym jej udział w Światowych Dniach Młodzieży i ale i także w czasie spotkań w diecezjach. Jeszcze kilka lat temu młodzi ludzie byli bierni. Teraz są niezwykle aktywni i nie boją się podejmować bardzo poważnych problemów. Z nich wywodzi się duża grupa, pochodzących z różnych narodów, współpracowników.
KAI: W czasie pracy Księdza Arcybiskupa nie najgorzej wyglądały relacje Kościoła katolickiego z rosyjskimi władzami?
Abp Tadeusz Kondrusiewicz: Świadczy o tym moja praca choćby w ramach takiego gremium jak Rada ds. Współdziałania ze Stowarzyszeniami Religijnymi przy Prezydencie Federacji Rosyjskiej. Wiele wysiłku włożyłem na rzecz rozwoju dialogu ekumenicznego i międzyreligijnego, przede wszystkim z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym.