Arcybiskup Damian Zimoń wręczył 9 października nagrodę „Lux ex Silesia" pochodzącemu z Katowic arcybiskupowi Szczepanowi Wesołemu. Uroczystość odbyła się tradycyjnie podczas międzyuczelnianej inauguracji roku akademickiego we wtorkowy wieczór w katowickiej katedrze.
Podczas homilii abp Zimoń odniósł się do czytanej tego dnia Ewangelii. Zauważył, że przypowieść o siewcy jest zachętą, aby niestrudzenie rzucać ziarno we wszystkich kierunkach. Podkreślił, że podobnie, jak za czasów Jezusa, również i dzisiaj są ludzie, którzy przyjmą Słowo Boże dobrym i szlachetnym serce i wydadzą owoce przez swą wytrwałość. Zachęcał też studentów i licznie przybyłych profesorów, aby u progu nowego roku nauki na nowo przypatrzyli się swemu powołaniu. Oprócz abp Zimonia w Mszy św. uczestniczyli katowiccy biskupi pomocniczy Gerard Bernacki i Józef Kupny, oraz emerytowany bp koszalińsko-kołobrzeski Ignacy Jeż. Wśród kapłanów obecni byli duszpasterze akademiccy. Laudację wygłosił jeden z najwybitniejszych specjalistów w zakresie emigracji polskiej ks. prof. Roman Dzwonkowski, pallotyn z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Zauważył, że historia Śląska dowodzi istnienia w tym regionie swoistego „genius loci”, sprawiającego, iż rodzą się na tej ziemi często ludzie mężni i mądrzy, którzy „święcą” następnie „światłem ze Śląska” w wielu miejscach świata. Zauważył, że współcześnie Polonia to około 15 milionów osób, co czyni ją jedną z największych emigracji na świecie. Przypomniał też wielkich poprzedników abp Wesołego – duszpasterzy emigracji, również wywodzących się ze Śląska. Jednym z nich był założyciel pierwszej polskiej parafii w Stanach Zjednoczonych ks. Leopold Moczygęba, innym – kardynał August Hlond, późniejszy prymas Polski. ‑ Abp Szczepan Wesoły sam był emigrantem, dlatego lepiej mógł zrozumieć los innych emigrantów – powiedział ks. prof. Dzwonkowski. Przypominając życiorys laureata, podkreślił, że jego los był charakterystyczny dla ówczesnego etapu historii Śląska. Przypomniał również spotkania Jana Pawła II z grupami Polonii w różnych krajach świata, zauważając, że abp Wesoły przygotowywał je i w wielu z nich uczestniczył. – Polonia nazywa go „naszym arcybiskupem” i mimo iż od 2004 roku jest na emeryturze, nadal uczestniczy w wielu przedsięwzięciach i spotkaniach na całym świecie. Opatrzność pozwoliła mu doczekać wolnej Polski. Odbierając nagrodę abp Wesoły nie krył wzruszenia. - Właściwie nie zrobiłem niczego wielkiego, a tu taki honor i zaszczyt – stwierdził. – Jestem wzruszony tym bardziej, że to moja ojczyzna. Dla mnie Ojczyzna to kraj, który się kocha, który jest mój. To Polska, Śląsk, Katowice – tu się urodziłem. Na Śląsku ukształtowała się moja osobowość, mój związek z życiem rodzinnym, z patriotyzmem. Tu kształtowały się moje zdolności. Dziękuję. Pochodzący z Katowic 81-letni arcybiskup Szczepan Wesoły, od wielu lat jest duszpasterzem Polonii. Otrzymał nagrodę „Lux ex Silesia”, czyli Światło ze Śląska – ustanowioną przez arcybiskupa Damiana Zimonia dla osób zasłużonych dla regionu i rozwoju jego kultury. Nagroda przeznaczona jest dla tych, którzy przeznaczona dla tych którzy w swej działalności naukowej lub artystycznej ukazują wysokie wartości moralne i wnoszą trwały wkład w kulturę Górnego Śląska. Jej nazwa nawiązuje do dominikanów św. Jacka i bł. Czesława Odrowążów, o których mówiono w Krakowie Ex Silesia Lux, czyli Światło ze Śląska. Arcybiskup Wesoły od lat mieszka i pracuje w Rzymie, gdzie przeżył wybory czterech papieży: Jana XXIII, Pawła VI, Jana Pawła I i Jana Pawła II. Podczas wojny był przymusowo wcielony do armii niemieckiej. Uciekł jednak na stronę aliancką i został telegrafistą w wojsku polskim. Po wojnie pracował w Anglii w fabryce cukierków. Za zarobione pieniądze pojechał do Rzymu, gdzie rozpoczął studia teologiczne. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1956 roku, a sakrę biskupią 13 lat później. W 1994 roku został wyniesiony do godności arcybiskupa. Od 11 lat jest honorowym obywatelem Katowic (otrzymał ten tytuł jako pierwszy), a także doktorem honoris causa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Należał do kręgu najbliższych współpracowników papieża Jana Pawła II.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.
Organizacja wspiera mieszkańców tego terenu za pośrednictwem Caritas Jerozolima.