Dzisiejsza niedziela jest obchodzona w Wenezueli jako narodowy dzień modlitw o pokój, solidarność i pojednanie. W ten sposób Kościół odpowiada na inicjatywę prezydenta Hugo Chaveza dotyczącą radykalnej reformy konstytucji.
Pomysł przekształcenia Wenezueli w socjalistyczną republikę został skrytykowany przez biskupów, co wywołało z kolei falę oskarżeń ze strony władz pod adresem hierarchii kościelnej. „W chwilach doniosłych wydarzeń potrzeba prosić Boga, aby pomógł nam odnaleźć drogi współistnienia, sprawiedliwości społecznej, wolności i pokoju” – tymi słowami zwrócił się do wiernych arcybiskup Caracas kardynał Jorge Urosa Savino. Jego inicjatywę wsparła Krajowa Rada Świeckich. W wenezuelskich parafiach są organizowane Msze za ojczyznę, specjalne modlitwy prowadzone są w klasztorach klauzurowych, a wierni odmawiają w tej intencji różaniec. „W miarę, jak kształtuje się projekt reformy i szykuje się referendum dla przyjęcia bądź odrzucenia go, konieczne jest, by wszystkie grupy społeczne doświadczały spokoju i tolerancji oraz odczuwały potrzebę życia w pokoju” – stwierdził w wywiadzie telewizyjnym kard. Urosa.
W starożytnym mieście Ptolemais na wybrzeżu Morza Śródziemnego.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.