Żal i protesty wiernych towarzyszyły dzisiejszej decyzji Benedykta XVI o nominacji dotychczasowego ordynariusza diecezji Locri w Kalabrii, bp. Giancarlo Marię Bregantiniego, arcybiskupem metropolitą Campobasso w regionie Molise.
W ciągu minionych trzynastu lat bp Bregantini zaangażował się w walkę z wszechobecną tam "'ndranghetą", czyli lokalną mafią. Jego odejście przyjęte zostało przez miejscową ludność z żalem, a nawet były protesty. Nie brakowało głosów, że odwołanie biskupa oznacza danie za wygraną organizacji przestępczej, której był on zadeklarowanym wrogiem. Sam bp Bregantini na wiadomość o przeniesieniu oświadczył, że nie zależało mu na awansie i odchodzi z bolącym sercem. "Robię to jedynie dlatego, że nie można odmówić papieżowi" - powiedział w jednym z wielu udzielonych dziś wywiadów. 59-letni abp Bregantini pochodzi z Trydentu, śluby zakonne w zgromadzeniu stygmatyków złożył w 1974 r., a święcenia kapłańskie otrzymał cztery lata później. Od początku pracował w Kalabrii, ucząc m. in. w szkole w Crotone. Był też kapelanem osób odmawiających służby wojskowej z powodu przekonań i kapelanem więziennym. W latach 1990-1994 pracował w sąsiednim regionie Apulii. 12 lutego 1994 r. Jan Paweł II mianował go ordynariuszem diecezji Locri.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.