Rząd Donalda Tuska nie wycofa rozporządzenia Romana Giertycha i stopnie z religii nadal będą wliczane do średniej ocen na świadectwie - dowiedział się RMF FM.
Rozporządzenie obowiązujące od 1 września i zaskarżone przez lewicę do Trybunału Konstytucyjnego nie zostanie uchylone przez nową minister edukacji. Decyzja zapadła na najwyższym rządowym szczeblu. Dotarcie do niej zajęło nam kilka dni - twierdzi RMF FM. Rządowi Platformy chyba nie tak łatwo przyznać się do kontynuowania dzieła poprzednika. Premier, pytany we wtorek o rozporządzenie, odsyłał do pani minister Katarzyny Hall: Zapytajcie jutro. Ja z nią dzisiaj o tym porozmawiam. Rozmowa się odbyła, ale wczorajsze telefony do MEN nic nie dały - relacjonuje RMF RM. - Odpowiedź przyszła dzisiaj. W dodatku bardzo lakoniczna: Akceptujemy aktualny stan prawny w tej kwestii. To wszystko. Kompletnie mnie to nie dziwi - mówi poseł LiD Wacław Martyniuk. Platforma to według niego, taki trochę inny PiS: W walce dwóch Kościołów – toruńskiego i łagiewnickiego, zwyciężył Kościół łagiewnicki. Ale to i tak jest Kościół. Tylko autor rozporządzenia tłumaczy, że rząd nawet gdyby chciał, włączenia religii do średniej znieść nie może: Rozporządzenie w tej sprawie zmienia się i za zgodą Kościoła katolickiego, Kościoła autokefalicznego i Kościoła protestanckiego. Bez ich zgody zmiana taka jest niemożliwa - mówi Roman Giertych. O tym, czy rozporządzenie łamie zasady rozdziału Kościoła od państwa zdecyduje Trybunał Konstytucyjny.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.
Nazwy takie nie mogą być zakazane - poinformowała Rada Stanu powołując się na wyrok TSUE.
Najbardziej restrykcyjne pod tym względem są województwa: lubuskie i świętokrzyskie.