W Chinach zaczęła się pierwsza telewizyjna kampania edukacji seksualnej. Bezpieczny seks promują gwiazdy kina i piosenki z Ameryki i Hongkongu, a także żona członka Biura Politycznego, znana piosenkarka - ucieszyła się Gazeta Wyborcza.
Jeszcze w 1999 r. chińska telewizja nie zgodziła się na wyświetlanie reklamy prezerwatyw, bo uznała to za zachętę do rozwiązłości. Od wczoraj Chińczycy zobaczą takie klipy nie tylko w telewizji, ale też na ekranach na dworcach, lotniskach i taksówkach. To wszystko w ramach właśnie kampanii walki z AIDS, która pod hasłem "Życie jest zbyt dobre" przekonuje młodych do bezpiecznego seksu. - Wszyscy odpowiadamy za walkę z AIDS - mówi Jay Chan, założyciel portalu z filmami wideo www.56.com, jeden z uczestników akcji. Klipy wyreżyserowali laureaci tegorocznego Oskara za dokument - Chinka Ruby Yang i jej partner, Amerykanin Thomas Lennon. Bezpieczny seks promuje plejada chińskich gwiazd z Chin, Hongkongu i z USA, m.in. mistrz kina walki Jackie Chan. Na jednym z klipów Chan przekonuje, że niebezpieczeństwo dobrze robi tylko filmom, w życiu trzeba się zabezpieczać. Piosenkarka Peng Liyuan jest bohaterką innego klipu, na którym absolwenci chińskich uczelni oblewają otrzymanie dyplomu. Prosi, by nie zmarnowali święta. Kampania ma poparcie władzy. Bierze w niej udział żona jednego z chińskich przywódców, Xi Jinpinga, typowanego na następcę obecnej głowy państwa Hu Jintao. W porównaniu z podobnymi kampaniami w krajach zachodnich chińska jest nieśmiała, ale to i tak rewolucja obyczajowa. Chiny stoją wobec eksplozji epidemii AIDS. We wspólnym raporcie ONZ i ministerstwo zdrowia podają, że w Chinach jest już 700 tys. zarażonych i że w tym roku na AIDS zmarło 20 tys. chorych. Do 2004 r. władze w Pekinie ukrywały chorobę. Przez lata twierdziły, że AIDS to choroba cudzoziemców, i próbowały z nią walczyć, ograniczając ich ruch. W tym roku chińscy przywódcy Hu Jintao i Wen Jiabao oraz niżsi rangą oficjele odwiedzali w Światowy Dzień Walki z AIDS szpitale i ściskali chorych.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.