Mnisi z opactwa cysterskiego w Wąchocku (diecezja radomska) wprowadzają na rynek nalewki, herbaty ziołowe i inne produkty pochodzące z gospodarstw zakonnych. Wszystko będzie przyrządzane ze starodawnych receptur.
Przysmaki można będzie skosztować w restauracji, która powstaje w XII-wiecznych piwnicach klasztornych. Cystersi chcą ją uruchomić w przyszłym roku. Opat o. Eugeniusz Augustyn nie kryje, że od dawna nosił się z takim pomysłem. - Wszystko wraca do korzeni, ludzie szukają zdrowej żywności i my chcemy ją dać - podkreśla zakonnik. Dlatego też rozpoczęto przygotowania do uruchomienia restauracji zakonnej, która będzie mieścić się w piwniach klasztoru. Są to stare pomieszczenia. Część pochodzi z XII i XIII wieku, niektóre są późniejsze. - Odwiedzają nas pielgrzymi i turyści, chcemy stworzyć im dobre warunki do pobytu, zatrzymać ich na dłużej. Nasza świątynia jest najlepiej zachowanym obiektem romańskim w kraju - mówi opat Augustyn. Cystersi z Wąchocka chcę również stworzyć przy klasztorze punkt informacyjno-turystyczny. Uruchomią również portal internetowy, gdzie znajdą się nie tylko informacje nt. porządku odprawiana nabożeństw, ale również ciekawostki o okolicznych zabytkach, które można zwiedzić. Współpraca w tym zakresie prowadzona jest z lokalnym samorządem oraz stowarzyszeniem przyjaciół Wąchocka. Początki istnienia klasztoru cystersów w Wąchocku sięgają roku 1179. Kościół to trójnawowa bazylika z transeptem i kaplicami po bokach prezbiterium. Mury oblicowano dwubarwnym kamieniem. Poziome, przemienne pasy żółtego i czerwonobrunatnego piaskowca do dzisiaj decydują o wyglądzie kościoła. W Wąchocku zachowało się bardzo wiele elementów dawnego klasztoru - w skrzydle wschodnim armarium (skarbiec, gdzie przechowywano m.in. księgozbiór), kapitularz, fraternia (sala wspólnej pracy), a na piętrze dormitorium, w skrzydle refektarz z bogatą kamieniarką romańską. W XV w. kościół przebudowano w stylu gotyckim. W następnym stuleciu dostawiono pałac opacki. Klasztor skasowano w 1819 r. Cystersi powrócili do Wąchocka dopiero w 1951 r.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.