„Starcie prowadzi donikąd. Jeśli chcemy iść do przodu, musimy szukać porozumienia, poszanowania demokracji i praworządności". Takie jest zdanie biskupów Boliwii w sprawie konfliktu politycznego co do reformy ustrojowej kraju.
To stanowisko przypomniał sekretarz episkopatu bp Jesús Juárez w związku z nowym rokiem, w którym w Boliwii może zostać uchwalona nowa konstytucja. Kościół pewne nadzieje pokłada w zapowiedzianym na 7 stycznia spotkaniu prezydenta Evo Moralesa z gubernatorami regionów kontestujących reformę. Mogłoby to stanowić początek końca trwającego od roku poważnego, chwilami wręcz krwawego konfliktu wewnętrznego, który zagraża integralności państwa. Bp Juárez przypomniał też, że Kościół gotów jest ułatwiać tego rodzaju dialog, pod warunkiem, iż będzie on podejmowany w duchu szczerości i odpowiedzialności za dobro wspólne. „Kościół nie potrzebuje, ani nie spodziewa się w tym żadnej własnej korzyści – stwierdził sekretarz boliwijskiego episkopatu. – Chcemy służyć każdej drodze, która zapewni pokój i dialog dla dobra naszego kraju”.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.