Priorytetem jest nie tylko zwiększenie dobrobytu Polaków, ale takie ułożenie spraw w Polsce, żeby w tym bogactwie mogło uczestniczyć ich jak najwięcej. Żeby korzyści z rozwoju czerpała nie tylko mała grupa, ale większość, która na ten rozwój bardzo ciężko pracuje - powiedział w rozmowie z Dziennikiem wicemarszałek Sejmu, Stefan Niesiołowski.
Cezary Michalski: Przed kilkunastu laty walczył pan o zakaz aborcji, religię w szkołach, bronił pan Kościoła przed antyklerykałami. Tworzył pan ZChN, dla którego te sprawy były sztandarowe. Dzisiaj tak samo agresywnie wykłóca się pan o zupełnie inne rzeczy, a działa pan w Platformie Obywatelskiej, która o aborcji czy religii w szkole nie chce zbyt często wspominać. Czy problem aborcji już nie jest ważny? Czy Kościołowi w Polsce nic już nie zagraża? A może to pan stał się bezideowy? Stefan Niesiołowski: Wtedy walczyłem o te sprawy, bo one nie były załatwione. Dzisiaj istnieje ustawa, która sprawę aborcji rozwiązuje w sposób mnie jako polityka satysfakcjonujący. Uważam, że życie nienarodzone najlepiej chroni właśnie ten kompromis. Podobnie jak kompromis chroni obecność religii w szkole czy obecność Kościoła w polskim życiu społecznym. Więc nie widzę powodu, żeby dzisiaj się o te sprawy bić. - Tylko że to, co pan nazywa kompromisem, to w oczach lewicy brutalne państwo wyznaniowe, a w oczach niektórych katolików firmowany przez pana i Platformę kompromis to zgoda na zabijanie nienarodzonych. Tyle że w mniejszej ilości. - Dla mnie ochrona życia nienarodzonych jest bardzo dużą wartością i to udowodniłem, w przeciwieństwie do wielu dzisiejszych radykałów i bohaterów ostatniej godziny. W czasach Polski komunistycznej pisałem o tym w podziemnym biuletynie, a w stanie wojennym jeździłem po kościołach i też mówiłem o ochronie życia i o tym, że PRL tego obowiązku nie wykonuje. Więc dziś się nie muszę przed nikim legitymizować. Jeszcze raz powtarzam, że życie tysięcy nienarodzonych jest dzisiaj skutecznie ratowane właśnie przez ten istniejący kompromis, a jeśli ktoś albo z politycznego cynizmu, albo z idealistycznej nieświadomości chce z tym kompromisem walczyć, to musi pamiętać, że może doprowadzić do uchwalenia aborcji na żądanie, jak to już w Polsce było. - Katoliccy krytycy Platformy powołują się na Benedykta XVI, który wręcz nawołuje do ekskomunikowania polityków niestosujących się przy stanowieniu prawa w 100 procentach do bioetycznego nauczania Kościoła czy encyklik papieskich. A Platforma, do której pan należy, a także pan osobiście chwali kompromis aborcyjny, który przecież w 100 proc. Evangelium Vitae nie realizuje. Także w kwestii in vitro jesteście niewyraźni. - Ja takich samozwańczych komentatorów wypowiedzi ojca świętego Benedykta XVI odsyłam do prymasa Glempa. Niech posłuchają jego opinii w tej sprawie. Kiedy nam się w Sejmie udało uchwalić ustawę, która po raz pierwszy w Polsce broniła życia nienarodzonych - a przeciwko tej ustawie głosował wtedy Jan Łopuszański z prawicy razem z SLD, a Marek Jurek się wstrzymał - to ks. Prymas przyszedł i nam podziękował za ten kompromis, za to polityczne osiągnięcie. Zatem jak ci politycy, którzy są dzisiaj tak papiescy, że nas chcą ekskomunikować, przyniosą mi kartkę od prymasa Glempa, że to on mnie potępia, to wtedy zagłosuję razem z nimi. Ale na dzisiaj jestem dumny i z własnego dorobku, i z tego, jak te sprawy podejmujemy w Platformie.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.
Ochrona budynku oddała w kierunku napastników strzały ostrzegawcze.
Zawsze mamy wsparcie ze strony Stolicy Apostolskiej - uważa ambasador Ukrainy przy Watykanie.