Malezyjski rząd zabrania używania słowa "Allah" niemuzułmanom. Chrześcijańska gazeta i miejscowe organizacje praw człowieka już zaskarżyli tę decyzję jako naruszającą prawo do wolności wyznania i wypowiedzi - napisała Gazeta Wyborcza.
Nie tylko słowo "Allah" ma być zarezerwowane wyłącznie dla muzułmanów. Inne takie słowa to "salat" (modlitwa) i "Kaba" (święty czarny kamień w Mekce). Według złożonego z muzułmanów rządu używanie tych słów przez wyznawców innych niż islam religii powoduje "zamieszanie i niepewność". - Wyznawcy innych religii nie powinni używać tych słów, bo są one na wskroś muzułmańskie - tłumaczy wiceminister bezpieczeństwa wewnętrznego Johari Baharum. Afera zaczęła się od zakazu publikacji. W grudniu wydawcy chrześcijańskiego tygodnika "Christian Herald" dowiedzieli się, że gazeta zostanie zamknięta, jeśli nie przestanie używać zakazanych słów. Wydawcy i dziennikarze mocno się zdziwili, bo chociaż w malezyjskim prawie taki zakaz teoretycznie istnieje od ponad 20 lat, do tej pory pozostawał wyłącznie na papierze. - To naruszenie wolności wyznania i wypowiedzi - przekonuje wydawca tygodnika Lawrence Andrew. - Nasza gazeta często używa słowa "Allah" w cytatach z malajskojęzycznej Biblii, a tego nikt nie może nam zabronić. Używane w Malezji języki pendżabski i malajski można zapisywać m.in. za pomocą alfabetu arabskiego, który jest często używany w publikacjach religijnych. W arabskim słowo "Allah" to po prostu rzeczownik "bóg" poprzedzony zaimkiem określonym "al" i wygląda ono tak samo niezależnie od tego czy pojawia się w Koranie, Biblii czy innych świętych tekstach zapisanych tym alfabetem. Władze nakazały już konfiskatę chrześcijańskich książek dla dzieci, w których pojawiają się zakazane słowa. Z kolei zwierzchnicy miejscowego Kościoła wnieśli do sądu pozew przeciwko rządowi, a Chrześcijańska Federacja Malezji wyraziła "głębokie rozczarowanie i żal". - Te słowa pochodzą z czasów przed islamem, dlatego muzułmanie nie mają prawa ich zakazywać - mówi szef federacji Herman Shastri. Według konstytucji islam jest oficjalną religią Malezji, jednak inne wyznania nie są zakazane. Muzułmanie to ok. 60 proc. z 27 mln mieszkańców. Reszta to chrześcijanie, buddyści, hinduiści i sikhowie.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.