Podczas noworocznego spotkania z przywódcami religijnymi prezydent Francji Nicolas Sarkozy zadeklarował swe przywiązanie do obowiązującej w tym kraju zasady świeckości. Sprecyzował zarazem, że rozumie ją jako szacunek dla wszystkich wierzeń, a nie jako walkę z religią.
Jego rzecznik prasowy David Martinon powiedział dziennikarzom, że choć przeprowadzenie rozdziału Kościoła od państwa przed stu laty było „bolesne, gdyż wiązało się z przerwaniem wielowiekowych więzów, to dziś nikt nie powinien mieć powodów do tego, by czuł się zraniony przez świeckość”. „Uznanie przekonań religijnych jako wyrazu wolności sumienia i uznanie religii jako faktu cywilizacyjnego stanowią część naszego paktu republikańskiego i naszej tożsamości na równi z uznaniem dziedzictwa Oświecenia” – stwierdził rzecznik prezydenta. Wskazał, że w „Republice braterskiej, jakiej oczekują Francuzi” wszyscy powinni dawać dowód szacunku dla przekonań, których sami nie podzielają. „Wartości różnorodności, tolerancji, zrozumienia i szacunku będą inspirować prezydenta w wypełnianiu jego misji” – zapewnił Martinon. Po uroczystości, która odbyła się wieczorem 17 stycznia w Pałacu Elizejskim w Paryżu, przewodniczący Konferencji Biskupiej Francji kard. André Vingt-Trois ujawnił, że podczas spotkania rozmawiano o tym, by religie miały „możliwość normalnego istnienia w społeczeństwie”. Jego zdaniem nie jest to żadna nowość, jednak „interesujące jest to, że to prezydent o tym mówi”. Z kolei pastor Claude Baty, przewodniczący Federacji Protestanckiej Francji podkreślił, że Sarkozy jest "człowiekiem XXI wieku", któremu obce są kłótnie o świeckość, które uważa za „wiele hałasu o nic”. Natomiast Dalil Boubakeur, kierujący Francuską Radą Kultu Muzułmańskiego, wielki rabin Francji Joseph Sitruk, prawosławny metropolita Emanuel i przewodniczący Unii Buddyjskiej Francji Olivier Wan Gehn wskazywali na wyrażone przez prezydenta uznanie dla religii jako części składowej społeczeństwa.
W śledztwie ws. darowizny Orlenu dla Watykanu w pandemii podejrzenie szkody na ponad 4,2 mln zł.
Chiny będą tez kontrolować ekspport wolframu, telluru, rutenu, molibdenu...
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski rozmawiał o tym z Donaldem Trumpem już jesienią 2024 r.