Reklama

Żebyśmy nie obudzili się w kolonii biotechnologicznej

Kilka argumentów za ratyfikowaniem konwencji bioetycznej opublikowała Gazeta Wyborcza.

Reklama

Debatę nad ratyfikacja "Konwencji o ochronie praw człowieka i godności istoty ludzkiej wobec zastosowań biologii i medycyny" zorganizowała wczoraj Helsińska Fundacja Praw Człowieka. - W Polsce w ogóle nie chroni się embrionów powstałych in vitro, choć mamy rygorystyczne prawo chroniące embrion w łonie matki. Nasze prawo nie zabrania też np. klonowania ludzi. Konwencja te sprawy reguluje - mówiła dr Maja Grzymkowska, autorka pracy doktorskiej na temat konwencji. - Uregulowano w niej tylko sprawy, w których państwa były się w stanie porozumieć. Nie zajęto się aborcją czy eutanazją - wyjaśniała dr Grzymkowska. Konwencja weszła w życie w 1999 r. Polska ją podpisała, ale nie ratyfikowała. Tak jak kilka innych krajów Unii. - Wielka Brytania, bo tam dopuszcza się tworzenie embrionów do celów badawczych. Szwajcaria, bo firmom ubezpieczeniowym nie podobał się zakaz testów genetycznych do celów innych niż diagnoza i terapia. Irlandia, bo konwencja dopuszcza badania na embrionach, jeśli nie są tworzone wyłącznie do celów badawczych. Niemcy - m.in. dlatego, że konwencji dopuszcza badania naukowe na osobach niezdolnych do wyrażenia zgody, także wtedy gdy nie odniosą z tego korzyści, a badanie pomoże tylko innym osobom w podobnej sytuacji - wyliczała mec. Agnieszka Mielczarek - Badania na osobach niezdolnych do wyrażenia zgody są nieraz jedyną drogą szukania skutecznych metod terapii dzieci, osób z demencją czy nieprzytomnych - zauważył prof. Krzysztof Marczewski, członek Europejskiej Grupy ds. Etyki w Nauce i Nowych Technologiach przy Komisji Europejskiej. - Konwencję trzeba ratyfikować, ale nie bezrefleksyjnie - uznał. Według niego przemyślenia wymaga zasada poszanowania wcześniejszej woli człowieka co do postępowania z nim w razie, gdyby był nieprzytomny. - Bywa, że człowiek mówi znajomym, że nie chciałby żyć sparaliżowany. Ale nie wiadomo, jak by zdecydował, gdyby to naprawdę się stało. Ludzie potrafią akceptować życie nawet bardzo niskiej jakości. Nie godzą się też na rozmaite zabiegi z niewiedzy lub dlatego że ktoś nimi manipuluje. Jako lekarz cierpię, gdy umierają pacjenci, których mogę uratować, a oni się na to nie zgadzają. Kolejna rzecz do dyskusji, to zdaniem prof. Marczewskiego zamieszczony w konwencji zakaz dyskryminacji z powodu dziedzictwa genetycznego: - Trzeba się zastanowić, co jest dyskryminacją. Nieprzyjęcie do pracy, jeśli zaszkodzi ona osobie obciążonej chorobą genetyczną? Dr Grzymkowska zwróciła uwagę, że konwencja jest bardzo ogólna i państwa mogą ustanawiać wyższe standardy ochrony albo zrobić zastrzeżenia do tych artykułów, które ich prawo reguluje inaczej. Wreszcie, ponieważ konwencja nie zawiera definicji, może być w różnych krajach różnie interpretowana: - Nie ma np. definicji embrionu. Więc np., chociaż konwencja zakazuje tworzenia embrionów wyłącznie do celów badawczych, to w Hiszpanii embrionem nazwano tylko zarodek powstały z połączenia komórek rozrodczych. A jeśli uzyska się go metodą klonowania, to nie jest już embrion. Natomiast w Niemczech embrionem określa się każdą komórkę, która ma potencjalną zdolność do rozwoju i przekształcenia się w człowieka. - Ale jeśli Polska nie ratyfikuje konwencji i nie ureguluje spraw z zakresu bioetyki - to możemy stać się terenem bardzo kontrowersyjnych i zakazanych w innych krajach działań - biotechnologiczną kolonią - ostrzegła dr Grzymkowska.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
0°C Piątek
rano
4°C Piątek
dzień
4°C Piątek
wieczór
2°C Sobota
noc
wiecej »

Reklama