Sąd administracyjny drugiej instancji w Moguncji wydał wyrok, w którym uznał, że Urząd Ochrony Konstytucji ma prawo prowadzić obserwację działań scjentologów. Tym samym skarga sekty została odrzucona - informuje Nasz Dziennik.
Sekta scjentologów została w latach 90. uznana przez niemiecki Urząd Ochrony Konstytucji (UOK) za organizację niedemokratyczną i odmówiono jej prawa do statusu kościoła. W Hamburgu, Bawarii, Badenii-Wirtembergii, Nadrenii Północnej-Westfalii i Hesji sekta ta znajduje się od 1997 roku pod oficjalną obserwacją UOK. W innych landach jest prowadzona nieoficjalna obserwacja, oprócz Szlezwika-Holsztynu i Berlina, gdzie sekta działa legalnie. - Scjentolodzy są zwykłą organizacją i UOK nie powinien się zajmować ich działalnością - uważa Reingard Stein, berliński pełnomocnik do spraw sekt. Członkowie sekty dziesięć lat temu złożyli pozew do sądu administracyjnego przeciwko UOK, oskarżając tę instytucję o niezgodne z prawem działania mające polegać na nielegalnej inwigilacji. Sądy wszystkich instancji odrzucały pozew sekty scjentologów. Podobnie uczynił sąd administracyjny drugiej instancji w Moguncji. Rzecznik prasowy zarządu "Scientology Kirche Deutschland" z siedzibą w Monachium, Sabine Weber zapowiedziała, że jej organizacja w najbliższym czasie złoży odwołanie do najwyższego sądu administracyjnego. Niemieckie władze co prawda nie uznają scjentologów za kościół, ale także nie zabraniają im działalności. Niemiecki Związek Zawodowy Nauczycieli, media (ostatnio telewizja RTL), a także rodzice wielokrotnie alarmowali i ostrzegali przed rosnącym wpływem sekty scjentologów na niemiecką młodzież. Często pod płaszczykiem korepetycji jej członkowie próbują werbować młodych ludzi. Rząd niemiecki zdaje sobie sprawę z zagrożeń płynących z działalności sekty, ale poza stałą obserwacją nie podejmuje żadnych konkretnych kroków zmierzających do zakazania jej działalności.
Biskupi proszą o odmawianie suplikacji. Caritas gliwicka ogłosiła zbiórkę dla powodzian.
Zarządzenie dotyczy mieszkańców z niektórych rejonów Kuźni Raciborskiej, Rud i Rudy Kozielskiej.
Dla zlewni rzek na południu Polski aktualne pozostają ostrzeżenia hydro trzeciego stopnia.
Uważa były piłkarz ręczny, który od lat prowadził zajęcia dla najmłodszych.
Odra utrzymuje się w korycie, nie przelała się przez wały - informują urzędnicy.
Burmistrz Miasta i Gminy Wleń w nocy poinformował, że woda przelała się przez wały.