Uwzględnienie w ustawodawstwie potrzeb osób praktykujących daną religię jest czymś zupełnie innym niż prawne uznanie trybunałów religijnych.
Zwracają na to uwagę katoliccy biskupi Anglii i Walii w oświadczeniu komentującym gorąco dyskutowaną wypowiedź prymasa Kościoła anglikańskiego z 7 lutego 2008 r. o prawie szariatu. Ich zdaniem abp Rowan Williams zrobił to rozróżnienie, jednak media wcale go nie zauważyły. Angielska konferencja episkopatu przypomina, że w brytyjskim prawodawstwie – zwłaszcza w ustawie o prawach człowieka – uwzględnia się pewne potrzeby wierzących. Np. szkołom katolickim wolno zastrzegać wyłącznie dla katolika stanowisko dyrektora. Lekarze mają prawo odmówić ze względów religijno-moralnych przeprowadzenia aborcji. Inaczej jednak ma się rzecz, gdy chodzi o uznanie trybunałów religijnych. Np. Kościół katolicki posiada swoje prawo kanoniczne i własne sądownictwo, rozpatrujące też sprawy małżeńskie. Wyroki sądów kościelnych nie mają jednak skutków prawnych dla trybunałów świeckich i Kościół nigdy tego nie żądał. „Ważne jest, by prawo Wielkiej Brytanii miało wartość powszechną i było jednakowe dla wszystkich – piszą angielscy biskupi. – Państwo powinno uwzględniać potrzeby ludzi wyznających różne religie, ale nie można przy tym osłabiać dobra wspólnego”.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.