Po raz pierwszy od 60 lat do Polski przyjechał naczelny rabin Izraela. Yon Metzger spotkał się wczoraj z członkami Gminy Żydowskiej w Synagodze Nożyków. Podczas spotkania obecny był także naczelny rabin Polski Michael Schudrich.
Rabin Metzger podkreślił, że jego wizyta w Polsce ma charakter spotkania ze społecznością żydowską, w celu jej wzmocnienia. Wspominał, ze po raz pierwszy w Polsce był na obchodach rocznicy wyzwolenia Auschwitz. - Wówczas wspominaliśmy przeszłość, teraz myślimy o teraźniejszości i przyszłości - powiedział. Dodał, że dla Żydów, którzy nie urodzili się i nie wychowali w Polsce, przyjazd do tego kraju jest ciężkim doświadczeniem, ponieważ w czasie Holokaustu ta ziemia nasiąknęła krwią milionów Żydów. Rabin podkreślał, że cieszy się, iż wielu Żydów "wychodzi z ukrycia", mają odwagę przyznać się do swojej przynależności religijnej. Zaznaczył, że Żydzi powinni być wdzięczni za to, że władza w Polsce zapewnia Żydom pełnię praw obywatelskich i pozwala na rozwój społeczności żydowskiej. - Jeśli ktoś wyrastał w nienawiści do Żydów, to jest to błąd historyczny - podkreślił. - Bóg stworzył wszystkich ludzi z jednego Adama, ludzie nie powinni nienawidzić się nawzajem. Rabin Metzger mówił także o państwie Izrael. Na początku miało ono jedynie 6 tys. obywateli, dziś, po 60 latach od powstania, ma ich 7 mln. Podkreślił, że jest to małe państwo, które ma wokół miliony wrogów. Dziękując rabinowi za przybycie, naczelny rabin Polski Michael Schudrich podkreślił, że każdy Żyd, niezależnie od tego, gdzie mieszka, jest związany z Izraelem. Na pamiątkę spotkania, podarował Metzgerowi zdjęcie z 1947 roku, kiedy w synagodze wizytę złożył ówczesny naczelny rabin Palestyny.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.