Nie wolno stawiać za wysokiej anteny radiowej, jeżeli w okolicy nie ma podobnych - wynika z piątkowego wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego. Sąd orzekł, że 12-metrowa antena narusza zasady dobrego sąsiedztwa.
Uzasadniając wyrok, sędzia Paweł Miładowski powiedział, że "NSA nie chce tym wyrokiem utrudniać montowania anten, ale w tym wypadku właściciel przesadził z wielkością anteny".
Wyrok dotyczy właściciela jednego z domków jednorodzinnych, który chciał uzyskać zgodę wójta na postawienie masztu antenowego o wysokości dwunastu metrów. Wójt nie zgodził się, bo uznał, że narusza to zasady dobrego sąsiedztwa uregulowane w ustawie o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Wyjaśnił, że taki maszt antenowy jest budowlą, a w sąsiedztwie nie ma podobnych konstrukcji.
Właściciel domku odwołał się od tej decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Kielcach, ale SKO również uznało, że maszt antenowy będzie naruszał ład architektoniczno-urbanistyczny.
W styczniu ub.r. skargę właściciela oddalił także Wojewódzki Sąd Administracyjny w Kielcach.
Podobnie orzekł w piątek Naczelny Sąd Administracyjny, do którego właściciel domku złożył skargę kasacyjną (sygn. II OSK 1130/12). NSA zgodził się z kieleckim sądem, że dwunastometrowa antena narusza warunki zabudowy, bo w sąsiedztwie nie ma podobnych tego typu budowli.
Latający prywatnymi samolotami mogą generować niemal 500 razy więcej dwutlenku węgla rocznie
Liczymy na to, że zwycięstwo Trumpa spowoduje rewizję "błędnego podejścia" USA