Jeszcze w tym roku wprowadzimy ochronę prawną ludzkich zarodków powstałych metodą in vitro - zapewnia w Dzienniku poseł PO Jarosław Gowin. I dodaje, że jeśli prawo na to pozwoli, będzie postulował zakaz ich niszczenia.
Nawet bioetyk prof. Jacek Hołówka, który jest zwolennikiem eksperymentów na ludzkich zarodkach, uważa, że trzeba przypisać embrionom specjalny status. Według bioetyka zarodki mogą być niszczone, ale na pewno nie poprzez wyrzucenie na śmietnik, lecz w humanitarny sposób. Lekarze, którzy od lat zajmują się zapłodnieniem metodą in vitro, uważają, że niszczenie powinno być zakazane. "Zarodek to początek istoty ludzkiej, z którego może narodzić się człowiek, nie wolno więc go niszczyć, trzeba go przechowywać choćby 100 lat" - podkreśla dr Jacek Korzycki, który od blisko 30 lat stosuje in vitro. LICZBY: 5 tys. – tyle zabiegów in vitro jest co roku przeprowadzanych w Polsce 1,2 tys. – tyle zabiegów in vitro jest oficjalnie ujawnianych 80 proc. – tylko tyle zarodków ulega zniszczeniu lub obumarciu w trakcie sztucznego zapłodnienia 12 – tylko tyle klinik w Polsce, na ponad 40, ujawnia swoje dane 25 tys. zł – tyle kosztuje zabieg in vitro z cudzym zarodkiem 2 tys. – tylko tyle ujawnionych jest zamrożonych w Polsce zarodków od 400 do 500 zł – tyle wynosi opłata za rok przechowywania embrionu 5 lat – tyle czasu przechowuje się ludzki zarodek w Wielkiej Brytanii. Po tym okresie, z powodu zbyt silnego napromieniowania, jest on niszczony. To jedyny kraj na świecie, gdzie prawnie uregulowano likwidację embrionów. W CAŁEJ EUROPIE ZARODKI SĄ CHRONIONE Większość krajów Europy przyjęła precyzyjne regulacje obejmujące ochroną zarodki w procesie zapłodnienia in vitro. "Najwyższy czas, aby Polska poszła tą drogą, zaczynając od organizacji wielkiej debaty społecznej w tej sprawie" - przekonuje Dziennik szefowa departamentu bioetyki Rady Europy Laurence Lwoff. Lwoff mówi otwarcie: w przewidywalnej przyszłości nie ma szans na przyjęcie w Europie jednolitych przepisów regulujących sztuczne zapłodnienie. Ale wszystkie kraje zgadzają się co do jednego: zarodki muszą podlegać ochronie, bo w procesie biologicznej ewolucji są to komórki, z których może powstać człowiek. "Choć dla różnych krajów Europy ochrona życia zaczyna się na odmiennym etapie ciąży, sam potencjał zarodka wystarczy, aby objąć go ochroną" - przekonuje Lwoff. Najdalej idące konsekwencje wyciąga z tego Irlandia, gdzie od powstania zarodek jest traktowany z punktu widzenia prawa jak istota ludzka. We Włoszech wytwarzanie zarodków, które nie zostaną wykorzystane przy sztucznym zapłodnieniu, jest zakazane. W Niemczech zamrożone zarodki przechowuje się tylko w wyjątkowych przypadkach, np. gdy jedno z rodziców w trakcie procesu zapłodnienia in vitro zapadło na poważną chorobę lub zmarło. Stąd w Republice Federalnej obecnie przetrzymywanych jest jedynie 70 takich komórek. Znacznie bardziej liberalne przepisy obowiązują we Francji, gdzie kliniki przechowują kilkadziesiąt tysięcy zarodków oczekujących na wykorzystanie lub które będą podlegały zniszczeniu. Wyjątkowo liberalne przepisy obowiązują w Wielkiej Brytanii. To jeden z nielicznych krajów, gdzie zarodki mogą być wytwarzane specjalnie dla prowadzenia badań naukowych. Ale i tu są objęte ochroną. "Wytwarzanie zarodków jest dozwolone tylko w określonych przypadkach: gdy badania naukowe mogą służyć leczeniu groźnych chorób i pomocy na tyle dużej grupie ludzi, że 'koszt' wykorzystania zarodka da się usprawiedliwić" - tłumaczy Laurence Lwoff. Wytwarzanie nadmiernej ilości zarodków i w konsekwencji zniszczenie niektórych z nich w wielu krajach Europy uważa się za nieuniknione, bo tylko w ten sposób można ograniczyć do minimum ryzyko powikłań ciąży, utraty zdrowia przez matkę czy urodzenia dzieci z wadami. Proces niszczenia zarodków jest w takim przypadku wszędzie taki sam. "Są one wyjmowane z ciekłego azotu i odmrażane. Innej możliwości nie ma" - mówi Lwoff.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.