O uwolnienie porwanego arcybiskupa Mosulu Paulosa Faradża Rahno apelują przedstawiciele wielu środowisk z całego świata. Uprowadzenie metropolity potępili nie tylko lokalni chrześcijanie, ale także Stolica Apostolska, Unia Europejska, a nawet liderzy muzułmańscy - pisze Nasz Dziennik.
Ojciec Święty Benedykt XVI jako pierwszy, już kilka godzin po porwaniu, w ostrych słowach je skrytykował, nazywając "odrażającym aktem". Podobnie stanowczym tonem wypowiedzieli się przedstawiciele - przewodniczącej w tym półroczu Unii Europejskiej - Słowenii, wzywając do bezwarunkowego uwolnienia chaldejskiego hierarchy. Zaapelowali przy tym do władz irackich, aby podjęły wszelkie możliwe kroki, które doprowadzą do rozwiązania tej sytuacji. Liderzy sunnitów z Mosulu odpowiedzieli na zachodnie apele jednoznacznym potępieniem ekstremistów, którzy dopuścili się uprowadzenia ks. abp. Rahno. Zaś duchowni szyickiego ugrupowania Muktady al-Sadra wywiesili na ulicach Kirkuku transparenty z napisem "Takie działania są złe dla Iraku". Także iracki premier Nuri al-Maliki zapowiedział wczoraj, że doprowadzenie do uwolnienia duchownego jest sprawą priorytetową. Wspólnota katolików obrządku chaldejskiego, której ks. abp Rahno przewodził, wystosowała apel nawołujący do zakończenia wojny i zaprzestania działań terrorystycznych. "Dość wojny! Dość porwań! Dość mordowania niewinnych! Pozwólcie nam nauczyć się żyć razem, w naszej różnorodności, tak jak nauczają nasze religie. Pomimo tych cierpień iracka wspólnota chrześcijańska nawet na chwilę nie straciła nadziei i woli dialogu, który pokaże, że chrześcijanie i muzułmanie mogą być przyjaciółmi" - przytacza treść apelu KAI. Obecnie trwają negocjacje z porywaczami odnośnie do okupu za przytrzymywanego hierarchę. Prowadzący je ks. arcybiskup Basile Georges Casmoussa powiedział, że prócz wysokiego okupu wysunęli oni "żądania polityczne". Policja zaś próbuje ustalić sprawców porwania i morderstwa dwóch ochroniarzy i kierowcy księdza arcybiskupa. Przedstawione żądania mogą wskazywać, iż nie są oni zwykłymi kryminalistami.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.