Nadzieje katolików w Armenii

Kard. Tarcisio Bertone przebywa z wizytą w Armenii. Watykański sekretarz stanu przekazał odręczny list Benedykta XVI katolikosowi Karekinowi II, potwierdzający pragnienie rozwijania ekumenicznej współpracy z Apostolskim Kościołem Ormiańskim.

W Armenii pracują trzej księża nieżonaci i jeden żonaty. Jestem odpowiedzialny za niższe seminarium duchowne dla chłopców, którzy myślą o kapłaństwie w przyszłości. Oni chodzą do szkoły, ale mieszkają ze mną, modlą się ze mną i odbywają formację przygotowującą do seminarium. Jest ich na razie tylko czterech. Mamy też kleryków w wyższych seminariach. Dwóch w Tbilisi, a dwóch w metropolitalnym seminarium duchownym w Lublinie. Jeden za rok, a drugi za dwa lata mają otrzymać święcenia kapłańskie. Ja również skończyłem studia na KUL. - Czy jesteście w stanie zapewnić wystarczającą posługę duszpasterską swym wiernym w Armenii? Ks. P. Yesayan: Na razie nie jesteśmy w stanie. Niestety, mamy ogromny brak kapłanów. Na cały były Związek Radziecki jest tylko 12 księży. W Moskwie jest w tej chwili 2 księży, którzy mieliby objąć duszpasterską opieką całą Rosję. To jest przecież niewyobrażalne. A w Rosji większość katolików stanowią Ormianie. Zwłaszcza w rejonach miast jak Soczi czy Krasnodar w każdej z parafii 60, 80, a nieraz nawet 100 proc. katolików to Ormianie. Na stałe nie mają swojego kapłana. Ksiądz dojeżdża tam raz na jakiś czas, odwiedza ich i udziela sakramentów. W większości chodzą oni do kościołów łacińskich. Łacińskie parafie obecnie wypełnione są naszymi wiernymi, Ormianami katolikami. - Oprócz ewidentnego braku kapłanów, jakie inne problemy są Księdza zdaniem obecnie podstawowe? Ks. P. Yesayan: Podstawowy problem: powinniśmy mieć seminarium. Do tego trzeba jednak profesorów i nowego pokolenia, bo mamy mało kleryków. Czyli nie możemy się spodziewać szybkiego wzrostu liczby kapłanów. Następnie, mamy sporo problemów finansowych, szczególnie, gdy chodzi o budowę kościołów. Musimy je jednak budować, gdyż nawet w stolicy kraju nie mamy kościoła katolickiego. Kolejna sprawa: ogromne rozproszenie wiernych. Trudno jest do nich dotrzeć. W Erywaniu są rozrzuceni po całym mieście. Często nawet nie wiem gdzie są, tylko słyszę, że ktoś tam jest katolikiem, ożenił się z kimś z Kościoła Apostolskiego, nie chodzą do kościoła. Do mnie przychodzi 150 osób co niedzielę, a na święta powiedzmy 300 osób. Rozproszenie nie pozwala mi jednak na bliskie bycie z nimi. Często nie wiem gdzie są. I tak jest z każdym z naszych księży. - Czas, w którym rozmawiamy jest znaczący również ze względu na wizytę kardynała sekretarza stanu w Armenii. Co ta wizyta może wnieść? Czego się spodziewacie? Ks. P. Yesayan: Przede wszystkim chcemy, żeby kardynał zobaczył sytuację w jakiej żyjemy, pracujemy. Widząc realia naszego Kościoła w Armenii będzie mógł mieć prawdziwe zdanie o tym, jak wygląda nasz Kościół i jakie są nasze prawdziwe potrzeby i bóle. Mamy nadzieję, że będzie można liczyć ze strony Stolicy Apostolskiej na różnoraką pomoc. Potrzebujemy wsparcia moralnego, ponieważ jesteśmy małym Kościołem w kraju, gdzie większość wiernych należy do Kościoła Apostolskiego. Strukturę mamy, ale jest nas tak mało. Z drugiej zaś strony liczymy też na pomoc finansową, żebyśmy mogli pracować, wybudować kościół, bo to jest bardzo potrzebne. Ludzie nie chcą się modlić w kaplicach. Dla człowieka Wschodu kościół to kościół, a kaplica kojarzy z sekciarzami. Wierni nie bardzo chcą przychodzić, bo zdarza się, że apostolscy wierni śmieją się z nich, mówiąc: „Chodzicie do jakiejś sekty. To nie jest kościół. Po co tam chodzicie?” Ludzie się krępują i nie przychodzą.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 1 2 3 4 5 6
22°C Środa
noc
19°C Środa
rano
27°C Środa
dzień
28°C Środa
wieczór
wiecej »