Nadzieje katolików w Armenii

Kard. Tarcisio Bertone przebywa z wizytą w Armenii. Watykański sekretarz stanu przekazał odręczny list Benedykta XVI katolikosowi Karekinowi II, potwierdzający pragnienie rozwijania ekumenicznej współpracy z Apostolskim Kościołem Ormiańskim.

Chcielibyśmy też móc formować naszych seminarzystów, mieć warunki do tego, jak i do podjęcia innych dzieł poza ścisłym duszpasterstwem parafialnym. Przede wszystkim chcielibyśmy jednak, by kardynał zobaczył jak żyjemy, co robimy. Ta garstka księży, która tam jest próbuje wykonywać swoją pracę apostolską na ile może. Trzeba powiedzieć jasno i otwarcie, że Watykan wydaje się częściej myśleć o Kościele Apostolskim niż o Kościele katolickim w Armenii. Wschodnie Kościoły katolickie bardzo często nie tylko są w cieniu, ale wręcz są poświęcane na korzyść sprawy pojednania z prawosławnymi czy z apostolskim, które ze swej strony nawet nie myślą o pojednaniu. - W czasach pontyfikatu Jana Pawła II dialog z Apostolskim Kościołem Ormiańskim rzeczywiście odżył. Były spotkania z katolikosem Karekinem. Jak przeżywacie kontakty między sobą tam na miejscu? Ks. P. Yesayan: Oni stanowią zdecydowaną większość, więc musimy brać to oczywiście pod uwagę. Generalnie rzecz biorąc, jesteśmy w dobrych relacjach. Nie można ich porównywać np. z relacjami Kościoła katolickiego w Rosji z Cerkwią prawosławną. Tutaj żyjemy ze sobą dość dobrze. Arcybiskup jest zapraszany na różne uroczystości i bardzo dobrze przyjmowany. Katolikos wręcz po bratersku odnosi się do arcybiskupa. Zawsze mówi: „Z Kościołem katolickim nie mam żadnych problemów. Jeśli mam, to z protestantami”. I rzeczywiście, oficjalnie problemu nie ma. Nieoficjalnie jednak problem jest dlatego, że traktują nas jako odszczepieńców, czyli tych, którzy zdradzili prawdziwy Kościół ormiański i złączyli się z Rzymem. Poza tym, oni się łączyć nie chcą. Nie mówię o wiernych, bo dla nich nie ma różnicy czy to jest apostolski, czy katolicki Kościół, przecież wszystkie ryty są takie same, ludzie ich nie rozróżniają. U duchowieństwa apostolskiego, ile razy rozmawiałem z różnymi ludźmi i na ile wiem od nich samych, absolutnie tam nie ma ducha sprzyjającego jedności z Kościołem katolickim. Ktoś powiedział: „Kościół katolicki ma jak najlepsze stosunki ekumeniczne z Apostolskim Kościołem Ormiańskim. Tak, oni są bardzo lojalni, bardzo grzeczni, ale też na tym pozostają. Dobrze nam tak jest i koniec. O jedności mowy nie ma. Pewne fakty gdy chodzi o stosunek do nas? Na przykład arcybiskup wystąpił z prośbą, żeby Synod Biskupów, który jest najwyższą władzą w Kościele ormiańsko–katolickim, mógł mieć miejsce w Armenii. Katolikos powiedział: „Nie!”. I gdybyśmy chcieli zaprosić naszego katolikosa, żeby odwiedził wiernych, przyjechał z wizytacją patriarchalną, tak jak się robi w innych krajach, znowu jest „Nie!”. A on chce przyjechać i ludzie chcą, bo słyszą jego imię w tekstach Mszy św., a często go nie widzieli i nie mają z nim kontaktu. Katolicki Kościół ormiański nie jest partnerem w rozmowach z Kościołem apostolskim. Po części jest to wina Watykanu. Kiedy arcybiskup rozmawia z katolikosem, gdy tylko podjąłby sprawę międzykościelnego dialogu, od razu katolikos mówi: „Myśmy przyjęli zasadę, że rozmawiamy o tych sprawach bezpośrednio z Watykanem” – czyli: wy nie jesteście stroną. To jest bardzo bolesne. Nie pozwala nam na prowadzenie jakiegoś dialogu z nimi, choć mamy te same korzenie i tradycję. Znamy się bardzo dobrze, ale niestety nie jesteśmy stronami dialogu. Te trudności utrzymują się. - Wobec tylu trudności, co dla was jest znakiem nadziei? Ks. P. Yesayan: Chrystus, który powiedział, że będzie „jedna owczarnia i jeden Pasterz”. Rozm. J. Polak SJ

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
9 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 1 2 3 4 5 6
22°C Środa
noc
19°C Środa
rano
27°C Środa
dzień
28°C Środa
wieczór
wiecej »