Zawsze należy się obawiać takich działań, które usiłują podważyć nasz sposób myślenia o wartościach - mówi w wywiadzie dla portalu Wiara.pl eurodeputowany Jan Olbrycht.
- Zawsze należy się obawiać takich działań, które usiłują podważyć nasz sposób myślenia o wartościach. Do momentu, kiedy mamy do czynienia z apelami czy rezolucjami, nie ma większych obaw. Gorzej, kiedy pojawiają się konwencje, później ratyfikowane przez kraje członkowskie. Nie ma złudzeń co do faktu, że niektóre środowiska próbują różnymi metodami wpłynąć dziś na ustawodawstwo, to znaczy przeforsować pewne modele jako obowiązujące. Ale ta sytuacja wymaga od nas zwarcia szyków, by uniemożliwić ewentualność takich faktów. Chodzi o to, by skutecznie stawiać tamy dążeniom do ingerowania w dziedziny zastrzeżone dotąd dla narodowych parlamentów. Inna sprawa, że w dyskusji o wartościach nie można się ograniczać jedynie do tego, co dzieje się w Brukseli. Za przykład może posłużyć Hiszpania, w której dojście do władzy lewicy doprowadziło do takich regulacji prawnych, które zadowoliłyby autorów najodważniejszych apeli ze Strasburga. Mówimy o trzech rzeczach: po pierwsze system wartości, o którym jako katolicy nie dyskutujemy, bo mają charakter obiektywny i albo się je przyjmuje, albo nie. Z drugiej strony są normy prawne o charakterze międzynarodowym i wreszcie normy prawne o charakterze wewnętrznym. Te ostatnie rezerwują sobie, jak się to dzieje w przypadku Polski, gestię do regulowania na przykład norm związanych z rodziną. To jednak nie musi oznaczać spokoju, bo przecież także w naszym kraju mogą dojść do władzy takie środowiska, które przeforsują uregulowania obce wyznawanym przez nas wartościom. Niebezpieczeństwa dla systemu normatywnego w kraju konserwatywnym istnieją z zewnątrz, ale także z wewnątrz. Po prostu, w takich żyjemy czasach i tu otwiera się pole do działania dla polityków o proweniencji chrześcijańskiej. Pamiętajmy, że wśród prawie 50 krajów należących do Rady Europy są wszystkie kraje członkowskie Unii Europejskie, więc w tym momencie może dojść do pewnej korelacji. - Jak się ma do tego Traktat Europejski? - Unia Europejska, poza działalnością polityczną czy gospodarczą postanowiła poszerzyć horyzonty swego działania o kwestie związane z prawami podstawowymi. To było nieuniknione, nie tylko dlatego że mamy do czynienia z pewnego rodzaju konkurencją pomiędzy Brukselą i Strasburgiem. Unia Europejska jako podmiot bardzo poważny na mapie liczących się instytucji musi zająć stanowisko w niektórych kwestiach, a przynajmniej poczuwa się do takiego obowiązku. Tak było na przykład w momencie ustanowienia europejskiego dnia przeciwko karze śmierci. Ta idea nie mogła mieć charakteru normatywnego, niemniej jednak zajęcie takiego stanowiska przez Brukselę oznaczało w praktyce wysłanie sygnału, ale ten sygnał niewątpliwie miał charakter aksjologiczny, co dowodzi wkroczenia Unii na teren wartości.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.