Polskie prawo aborcyjne jest źle oceniane w Europie - uważa posłanka lewicy Izabela Jaruga-Nowacka. l dodaje, że rząd powinien wyciągnąć z tego wnioski - pisze Rzeczpospolita.
Feministki ruszyły do boju o legalizację aborcji. Pretekstem jest raport Rady Europy na temat dostępności przerywania ciąży w krajach członkowskich. Znalazło się w nim stwierdzenie, że Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy powinno zachęcać swoich członków „do zagwarantowania kobietom prawa do bezpiecznej aborcji”. Nasze przepisy od 1993 roku zakazują przerywania ciąży. Aborcja jest dozwolona tylko w kilku przypadkach. Wczoraj Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy przyjęło rezolucję w sprawie możliwości bezpiecznego i legalnego przerywania ciąży. Apelowały o to m.in. polskie feministki, przeciwna była Federacja Ruchów Obrony Życia. Posłanka lewicy Izabela Jaruga-Nowacka wyraziła nadzieję, że rząd Donalda Tuska dokładnie zapozna się z raportem Rady Europy „i podejmie działania”. Elżbieta Radziszewska, pełnomocnik rządu ds. równego statusu, zapowiedziała jednak, że rząd nie zamierza zmieniać ustawy antyaborcyjnej - ani w kierunku jej liberalizacji, ani zaostrzenia. Tego drugiego chciałyby ruchy obrony życia.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.