Na karę 35 lat więzienia skazano we wtorek pięciu liderów grupy rasistowskich spiskowców w RPA, którzy zamierzali zabić Nelsona Mandelę i pozbyć się z kraju wszystkich czarnoskórych. Pozostali z 21 oskarżonych dostali od 5 do 20 lat. Proces trwał ponad 10 lat.
Skazani ekstremiści, wśród których znaleźli się byli wykładowcy uniwersyteccy, lekarz i oficerowie, mają obecnie od 32 do 74 lat. Niektórzy otrzymali wyroki w zawieszeniu; dziewięciu oskarżonych wyszło na wolność po 11 latach spędzonych za kratami podczas trwania procesu.
Skazanych uznano za winnych zdrady stanu, terroryzmu, sabotażu. Gdyby udało im się przejąć władzę, zamierzali "wygnać z kraju czarnych" i utworzyć "państwo białych". Planowali też serię zamachów w kraju. Mieli też zamiar wysadzić w powietrze samochód pierwszego czarnoskórego prezydenta RPA, laureata Pokojowej Nagrody Nobla Nelsona Mandeli.
Spiskowcy zamierzali wyekspediować wszystkich czarnych (stanowiących ok. 80 proc. 45-milionowej ludności RPA) pieszo autostradą do sąsiedniego Zimbabwe. Ludność hinduską (2,5 proc. populacji) zamierzano załadować na statki i wysłać do Indii. Tych, którzy stawialiby opór, zamierzano rozstrzelać.
Pozarządowa grupa o nazwie Pomoc Prawna utrzymuje, że zakończony we wtorek proces był jednym z najdłuższych i najdroższych w RPA i kosztował ok. 36 mln randów (3,6 mln dolarów).
"Po co to wszystko, skoro moje serce pragnie innego życia?".
Inspektorzy oświatowi zostali wysłani na obowiązkowe kursy do organizacji Prague Pride.
To pierwszy w tym kraju wyrok dla wysokiej rangi jezuitów w sprawie pedofilii.