W Malezji powróciła kwestia użycia w chrześcijańskiej literaturze słowa „Allah” na określenie Boga. Tamtejsze władze skonfiskowały czasowo 2 tys. egzemplarzy katolickiego tygodnika Herald przeznaczonych do dystrybucji w stanie Sabah.
Powołano się przy tym na wyrok sądu apelacyjnego, który zakazał stosowania tego słowa wyznawcom Chrystusa w publikacjach. Chodziło o sprawdzenie, czy katoliccy wydawcy nie naruszyli tego zakazu. Po inspekcji wydanie otrzymało od władz „zielone światło” na dystrybucję.
Polemiki wokół użycia słowa „Allah” ciągną się w Malezji od 2008 r. Po odwołaniu się przez stronę kościelną od pierwotnie ministerialnego zakazu do sądu, okazało się, że trybunał pierwszej instancji przychylił się do argumentacji katolików wskazujących, że inkryminowane słowo jest starsze niż islam i że nie mogą nań mieć monopolu muzułmanie. Decyzja obudziła radykalne nastroje wśród malezyjskich wyznawców Mahometa. Doszło do licznych incydentów antychrześcijańskich, w których obliczu rząd odwołał się do sądu wyższej instancji. Ten zmienił orzeczenie, zakazując Heraldowi używania słowa „Allah”. Dopuścił jednak jego użycie w malezyjskich tłumaczeniach Biblii, których nie uznano za publikacje w ścisłym sensie.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.