Wspólnoty chrześcijańskie Zimbabwe są stale zagrożone interwencją organów bezpieczeństwa - informuje amerykańska agencja katolicka CNS. Jej pracownicy skontaktowali się z kierującym katolicką komisją „Iustitia et Pax" Alouisem Chaumbą.
9 czerwca policjanci wtargnęli do siedziby organizacji ekumenicznych w Harare. Akcja odbywała się pod pretekstem poszukiwania osób podejrzanych o morderstwo. Zatrzymano szereg pracowników instytucji chrześcijańskich, splądrowano biura, zarekwirowano sprzęt, w tym komputery, aparaty fotograficzne i mikrobus. Zdaniem chrześcijan działania te wiążą się z próbą zastraszenia społeczeństwa przed planowaną na 27 czerwca drugą rundą wyborów prezydenckich. Reżim Mugabe uprowadza także obrońców praw człowieka. Jak poinformował Alouis Chaumba, 9 czerwca policja dokonała również ingerencji w siedzibie organizacji charytatywnej opiekującej się sierotami i bezdomnymi. Siły porządkowe manifestują swą obecność, uniemożliwiają dotarcie do niektórych obszarów wiejskich, dokonują wielogodzinnych inwigilacji – twierdzi przewodniczący komisji „Iustitia et Pax” episkopatu Zimbabwe.
Nazwy takie nie mogą być zakazane - poinformowała Rada Stanu powołując się na wyrok TSUE.
Najbardziej restrykcyjne pod tym względem są województwa: lubuskie i świętokrzyskie.
"Czytanie Dantego przez niewierzącego przynajmniej przygotuje jego umysł i serce na nawrócenie."
Moim obowiązkiem jest zachowanie danych penitenta w tajemnicy - dodał.