Gazeta przeraziła księdza

Polemikę z opublikowanym w portalu Wiara.pl komentarzem ks. Artura Stopki na temat akcji "Umierać po ludzku" podjęła publicystka Gazety Wyborczej Katarzyna Wiśniewska.

W komentarzu zatytułowanym "Gazeta przeraziła ks. Stopkę" publicystka Gazety Wyborczej napisała: Akcja "Gazety" "Umierać po ludzku" skończyła się i - wierzę w to - pomogła wielu ludziom rozmawiać o tym tabu, jakim ciągle jest śmierć. I choć trochę przygotowała nas, jak kiedyś pomóc bliskim odejść z godnością. Tymczasem surfując po internecie, znalazłam w portalu Wiara.pl. komentarz ks. Artura Stopki, publicysty "Gościa Niedzielnego", że nasza akcja to przykrywka dla promowania eutanazji Miałaby o tym świadczyć odpowiedź Piotra Pacewicza na poruszający list 90-letniej pani Jadwigi nadesłany do redakcji po tekstach i reportażach akcji. Pacewicz, zastanawiając się nad głosem tej kobiety i innych ludzi, którzy chcą decydować o momencie własnej śmierci, doszedł do wniosku, że debata o eutanazji jest w Polsce nieuchronna. „Mógłbym odczuwać gorzką satysfakcję, że już pierwszego dnia przewidziałem, do czego zmierza »Gazeta Wyborcza «, inicjując kolejną akcję społeczną. Ale ja nie odczuwam satysfakcji, tylko jestem przerażony. Przeraża mnie, że są na świecie i w Polsce ludzie, którzy gotowi są zaliczyć śmierć na życzenie do »praw człowieka « i nie cofną się przed niczym, aby osiągnąć swój cel. I że mają do dyspozycji bardzo silnie wpływające na opinię społeczną media” - napisał ks. Stopka. Ponoć do naszych niecnych celów wykorzystaliśmy ruch hospicyjny. Najwyraźniej według ks. Stopki dał się nam nawet omotać ks. Krakowiak, który dzielną Ilonę Miller umierającą na raka nazwał pierwszą wolontariuszką akcji "Umierać po ludzku". A dziesięć praw człowieka umierającego, m.in. do zwalczania fizycznego bólu, do swobodnego kontaktu z rodziną i bliskimi, "Gazeta" opracowała razem ze specjalistami tylko po to, żeby przemycić jedno: prawo do niezgody na uporczywą terapię przedłużającą umieranie. Czyli - w dalszej perspektywie - eutanazję czynną. Czyżby ks. Stopka nie dostrzegał problemu, jakim jest społeczna nieumiejętność rozmawiania o śmierci? Jak bardzo trzeba zmienić służbę zdrowia, która umierać po ludzku bynajmniej nie pomaga? Nie wierzę. Przecież o godność człowieka umierającego zabiega od zawsze Kościół. W "Gazecie Świątecznej" opublikowaliśmy niedawno listy czytelników do pani Jadwigi. Dzięki tej korespondencji poczuła, że ma przyjaciół. Jednak jej opinii, że do godnej śmierci niektórym potrzebna jest tabletka lub zastrzyk, nie można lekceważyć. Bo - jak sama pisze - "ilu naszych bliskich umiera w stanie odczłowieczenia". Dwa lata temu głośna była we Włoszech sprawa Piergiorgio Welby'ego chorego na dystrofię mięśniową, latami sztucznie utrzymywanego przy życiu. Za pomocą komputera prosił o skrócenie męki. Kardynał Javier Lozano Barragan, "minister zdrowia" Stolicy Apostolskiej, choć początkowo komentował, że "eutanazja to morderstwo", po dwóch dniach niespodziewanie stwierdził, że leczenie zmienia się w uporczywą terapię, powinno się ją przerwać. Czy nazwiemy to "eutanazją bierną", czy nie - jest sporem czysto retorycznym. Odmowę katolickiego pochówku dla Welby'ego skrytykowało potem kilku ważnych ludzi Kościoła, m.in. kard. Carlo Martini, emerytowany arcybiskup Mediolanu. Kościół siłą rzeczy wszedł już więc w debatę o eutanazji.

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
17°C Wtorek
rano
25°C Wtorek
dzień
26°C Wtorek
wieczór
22°C Środa
noc
wiecej »