Europoseł Witold Tomczak, który w 2000 r. wsławił się atakiem na rzeźbę Maurizio Cattelana w galerii Zachęta, ma kłopoty - doniosła Gazeta Wyborcza.
Komisja prawna Parlamentu Europejskiego jednogłośnie opowiedziała się za zniesieniem jego immunitetu w toczącej się przeciwko niemu sprawie sądowej o zniszczenie rzeźby. Głosowanie PE w tej sprawie zaplanowane na 8 lipca w Strasburgu to formalność - Parlament tylko wyjątkowo nie potwierdza decyzji komisji prawnej. Oznacza to, że europoseł odpowie przed polskim sądem za uszkodzenie rzeźby Cattelana sprzedanej niedawno na aukcji za prawie 900 tys. dol. Grozi mu za to do pięciu lat więzienia. Do zdarzenia doszło w 2000 r. podczas wystawy przygotowanej przez szwajcarskiego kuratora Haralda Szeemanna na stulecie istnienia Zachęty. Jedną z najcenniejszych prac była "La Nona Ora" (Dziewiąta godzina), instalacja włoskiego artysty Maurizio Cattelana przedstawiająca Jana Pawła II przygniecionego meteorytem. Tomczak, wówczas poseł LPR, wraz z Haliną Nowiną-Konopką (Koło Poselskie "Porozumienie Polskie") wszedł na wystawę i usunął meteoryt przygniatający figurę papieża. Wskutek ataku papież co prawda został oswobodzony, ale odpadła mu część lewej nogi. Rzeźba została wycofana z wystawy, wkrótce potem w atmosferze skandalu dyrektorka galerii Anda Rottenberg złożyła rezygnację. Prokuratura Okręgowa w Warszawie już w 2000 r. chciała przedstawić Tomczakowi zarzut popełnienia przestępstwa i wystąpiła do Sejmu o uchylenie immunitetu. Komisja regulaminowa uznała jednak, że wniosek jest bezpodstawny. Kiedy Tomczak w 2004 r. został europosłem, skierowany został ponowny wniosek o uchylenie immunitetu, tym razem do Brukseli. Tomczak nie zaprzecza, że uszkodził instalację, twierdzi jednak, że zrobił to w imię idei. "Zniszczyłem to, ponieważ oczekiwali tego moi wyborcy" - mówił prasie. Po zniszczeniu rzeźby pozostawił w Zachęcie antysemicki list z żądaniem dymisji Andy Rottenberg, którą określił mianem "urzędnika państwowego żydowskiego pochodzenia". Parlament Europejski już drugi raz uchyla immunitet Tomczakowi. Po raz pierwszy, w lutym tego roku, PE odmówił mu ochrony w sprawie toczącej się w sądzie w Ostrowie Wielkopolskim, w której posłowi zarzuca się znieważenie w 1999 r. miejscowych policjantów i naruszenie przepisów ruchu drogowego. Zarówno w tamtej sprawie, jak i w sprawie Zachęty europosłowie komisji prawnej uznali, że nie ma powodów, by chronić immunitet Tomczaka, ponieważ zarzucane mu czyny nie miały związku z pełnieniem mandatu eurodeputowanego.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.