Lefebryści oficjalnie ustosunkowali się do ultimatum postawionego w ubiegłym miesiącu przez Stolicę Apostolską.
W wydanym 1 lipca oświadczeniu rzecznik prasowy Bractwa św. Piusa X wyraża żal, że wiadomość o całej sprawie, wbrew przyjętym zwyczajom, przedostała się do prasy, co postawiło bractwo w sytuacji medialnej presji. Precyzując warunki postawione przez Stolicę Apostolską, ks. Alain Lorans przyznaje, że ich celem było stworzenie atmosfery sprzyjającej dalszemu dialogowi, a nie wymuszenie na bractwie konkretnych zobowiązań. Zwraca też uwagę, że warunki były dość ogólne. Nie ma w nich mowy ani o Soborze Watykańskim II, ani o posoborowej liturgii. Rzecznik lefebrystów daje do zrozumienia, że wymagania postawione przez Stolicę Apostolską same w sobie nie są problemem. Niezadowolenie budzi pośpiech, do jakiego zmusza się bractwo, oraz ekskomunika, w którą popadli konsekrowani przez abp. Marcela Lefebvre’a biskupi. Jej zdjęcie pozwoliłoby kontynuować dialog w życzliwej atmosferze. Odnosząc się pozytywnie do jednego z żądań Stolicy Apostolskiej, rzecznik lefebrystów stwierdza, że bractwo nie stawia własnego nauczania ponad magisterium Ojca Świętego i nie sytuuje się w opozycji do Kościoła. Chce jednak, by dialog z Watykanem dotyczył kwestii doktrynalnych. Ks. Lorans ujawnia też, że bractwo odpowiedziało na ultimatum Stolicy Apostolskiej listem bp. Bernarda Fellay’a do Benedykta XVI.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.