Mocarstwa zachodnie odmówią Syrii, która zwróciła się o wojskowy sprzęt transportowy, żeby wywieźć broń chemiczną - napisał w poniedziałek Reuters z Hagi, powołując się na niewymienionych z nazwiska dyplomatów.
Według tych źródeł Zachód uważa, że taki sprzęt jak pojazdy opancerzone mógłby zostać użyty przez reżim syryjski do walki z rebeliantami.
Reżim prezydenta Baszara el-Asada przedstawił - jak to określili wysłannicy dwóch krajów zachodnich - "długą listę zakupów", obejmującą sprzęt, który ma umożliwić wyposażenie i ochronę konwojów z Damaszku na wybrzeże, przez strefę konfliktu - poinformował Reuters. Ale "nie ma mowy, żeby ten reżim otrzymał sprzęt, który armia mogłaby wykorzystać do zabijania kolejnych niewinnych Syryjczyków" - powiedział jeden z dyplomatów, którego rząd mógłby zablokować konsensus w Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW).
Według kół dyplomatycznych Syria zwróciła się do OPCW 21 października m.in. o dziesiątki pojazdów opancerzonych, generatory i kuchnie polowe, twierdząc, że sprzęt ten jest potrzebny do przetransportowania 1300 ton chemikaliów do portu w Latakii nad Morzem Śródziemnym w ramach wspieranego przez ONZ porozumienia o całkowitej likwidacji broni chemicznej i urządzeń do jej produkcji w Syrii.
Reżim syryjski zwrócił się też o nowe łącza telekomunikacyjne między Damaszkiem a miastami na wybrzeżu, twierdząc, że pomogłyby one w zabezpieczeniu trasy, którą mają być przewiezione dziesiątki kontenerów.
"Nie dostaną tego od nas i nie sądzę, by dostali od ONZ, czy UE, które nałożyły sankcje" - cytuje Reuters anonimowego dyplomatę z jednego z krajów zachodnich. Agencja pisze, że mocarstwa zachodnie, które zgodziły się sfinansować operację likwidacji syryjskiej broni chemicznej, są zdania, iż Syria może zorganizować transport bez dodatkowego sprzętu, który miałby zastosowanie wojskowe.Uchwalona we wrześniu przez Radę Bezpieczeństwa ONZ rezolucja zobowiązuje OPCW do uzgodnienia z Syrią do 15 listopada szczegółowego terminarza całkowitej likwidacji jej broni chemicznej.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.