Dla Kościoła wciąż trwa czas męczenników. Takiego zdania jest prezes Papieskiej Akademii Pro Vita, abp Rino Fisichella, który przy okazji swojego wystąpienia na mityngu w Rimini rozmawiał także z przedstawicielami włoskich mediów.
Nawiązując do wydarzeń w indyjskim stanie Orisa, zauważył on, że „świat, który idzie naprzód i uznaje za osiągnięte takie wartości, jak demokracja i wolność, jest zarazem świadkiem niesłychanych aktów przemocy i nietolerancji”, a tego gwałtu doznaje często właśnie Kościół. Zdaniem abp. Fisichelii kultura zachodnia znajduje się prawdopodobnie w najbardziej krytycznym momencie swej historii, okazując brak szacunku dla chrześcijaństwa, które stanowi korzeń całej cywilizacji Zachodu. „To tak, jakby syn odrzucił własną matkę” – dodał prezes Papieskiej Akademii Pro Vita. Jako przykład podał sytuację w samych Włoszech, gdzie jego zdaniem wiara chrześcijańska, a zwłaszcza katolicka jest, jak to tylko możliwe, izolowana i ośmieszana. Celem takich zabiegów jest osłabienie roli Kościoła w życiu publicznym, ale w rzeczywistości uderza to w samo serce wolności. W opinii abp. Fisichelli jest to paradoksalny dowód na wiarygodność Kościoła, który wciąż stoi w centrum życia wielu ludzi. „Jeśli nie bylibyśmy wiarygodni, świat by z nas nie szydził, bo uważałby nas za swoich” – stwierdził włoski hierarcha, dodając, że znakiem tej wiarygodności jest również zdolność dawania świadectwa aż po męczeństwo. Mimo tego odrzucenia świat i człowiek wciąż potrzebują Kościoła. „Współczesność potrzebuje Kościoła, bo pomaga on zrozumieć drogę, jaką należy pokonać dla osiągnięcia prawdziwie ludzkiego postępu i rozwoju” – stwierdził abp Rino Fisichella.
To odpowiedź na decyzję USA o objęciu stali i aluminium dodatkowymi taryfami. Reszta czeka.
Dodatkowo resort handlu ogłosił osobne sankcje na podmioty z USA.
„Pociągał mnie Kościół katolicki: jest wiekowy, wiele przetrwał i udowodnił swoją stałość”.
Zapraszam do wspólnej modlitwy - przekazał w środę bp Zieliński.
Na terenie byłego niemieckiego obozu dla polskich dzieci odbędzie się Mała Droga Krzyżowa.
"Chodzi o to, kto jest właścicielem prawdy i kto ją interpretuje."