O czym świadczy fakt, że najliczniej odwiedzanym miejscem w Paryżu jest po Wieży Eiffla kaplica przy Rue du Bac? Przesłanie Cudownego Medalika wyjaśnia tam ks. Józefowi Polakowi z Radia Watykańskiego s. Stanisława Krasucka, szarytka.
Dowodem wielu łask, jakie otrzymują ludzie, jest księga prowadzona w naszej kaplicy. Znakami otrzymanych łask są także cegiełki, ofiarowane w duchu wdzięczności. W każdy wtorek jest Msza dla pielgrzymów. Jest też nowenna poświęcona wszystkim intencjom, jakie składają pielgrzymi. W kaplicy mamy wiele pamiątek z czasów św. Katarzyny. Szczególnym symbolem jest fotel, na którym prawdopodobnie siedziała Matka Boża, rozmawiając z Katarzyną. Zachowane jest tabernakulum, obrazy, które wówczas wisiały w kaplicy. Z moich obserwacji wynika, że ludzi przybywających do tego miejsca jest coraz więcej. Ich pobożność jest wzruszająca i głęboka jednocześnie. - Czy przez trzy lata, które Siostra tu już jest, miała Siostra okazję poznać kogoś, kto dzięki medalikowi otrzymał konkretne łaski? S. Stanisława Krasucka SM: Oczywiście, że tak. Jak tylko mam okazję, zbiegam do alei, gdzie pielgrzymi się gromadzą, i opowiadam im o tym miejscu, o obecności Matki Bożej. Spotykam się z wieloma osobami, które świadczą o tym, że Matka Boża im pomogła. Były to uzdrowienia bądź nawrócenia. Ludzie bardzo często mówią o tym, że dają medalik komuś, kto nawet o nim nie słyszał, i ten ktoś modlitwą wstawienniczą dotyka serca danej osoby, za którą się modli, i po jakimś czasie widać nawrócenia, wewnętrzne przemiany, powroty nadziei. Szczególne świadectwa dają o swoich dzieciach rodzice, zwłaszcza matki. Dużo jest świadectw uzdrowienia. Jest dużo cudów duchowych, nawrócenia, odnalezienie sensu w życiu. - Rozmawiamy w szczególnym momencie papieskiej pielgrzymki. Tutaj wiara tętni. We Francji tymczasem księży jest coraz mniej, a ludzi w kościołach nie widać wielu. Jak połączyć te dwie rzeczywistości? S. Stanisława Krasucka SM: Wiara we Francji budzi się na nowo. Ludzie wierzą tu z przekonania. Odbywające się w kościołach ciche adoracje Najświętszego Sakramentu są dla mnie światłami, które kiedyś rozpalą wielki pożar wiary we Francji. Uważam, że sytuacja wiary we Francji nie przedstawia się tragicznie. Być może w związku z przyjazdem Papieża ta wiara się bardziej uwidoczni, spotężnieje. Wiążę z tą wizytą bardzo dużą nadzieję. - Jakby Siostra zachęcała ludzi, nieraz może nie przekonanych – nawet jeśli w Polsce pobożność maryjna jest silna – do osobistego nabożeństwa do Matki Bożej? Dlaczego warto? S. Stanisława Krasucka SM: W naszym życiu mamy różne doświadczenia obecności matki. Bez względu na to, ile mamy lat, potrzebujemy tego ciepła, które kryje serce matki. Przekonywałabym moim własnym świadectwem. Po śmierci mojej mamy, podobnie jak św. Katarzyna, też przytuliłam się bardzo do serca Matki Bożej i czułam bardzo wyraźnie, że to Ona prowadzi mnie przez życie. Bardzo wiele sytuacji rozwiązywałam z Nią. Przyglądałam się Jej życiu, które często wydaje się bardzo prozaiczne, ale kiedy się zgłębi tajemnice życia Maryi, można się od Niej nauczyć, jak żyć. Jakkolwiek wygląda nasze życie, jakiekolwiek jest nasze powołanie, Ona może nas nauczyć bardzo wiele. Powiedziałabym po prostu: Przyjdź, ucisz swoje serce, może dowiedz się więcej o Maryi, potraktuj Ją bardziej jako osobę, nie jako bohatera z przeszłości, nie w sposób landrynkowy, sztuczny, ale jako kogoś, kto jest blisko, jako matkę, której zdjęcie nosisz w portfelu. Tym zdjęciem może być właśnie Cudowny Medalik. Rozm. ks. J. Polak SJ/ rv
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.