W Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu zaczęła się we wtorek rano rozprawa w sprawie skarg na Polskę w kwestii domniemanych tajnych więzień CIA w naszym kraju.
Skargi do Strasburga złożyli: 42-letni Palestyńczyk Abu Zubajda i 48-letni Saudyjczyk Abd al-Rahim al-Nashiri. Twierdzą, że w latach 2002-2003 CIA przetrzymywała ich i torturowała w Polsce - która naruszyła w ten sposób ich prawa.
Polska chce odrzucenia skarg. Uzasadnia to faktem, że wciąż toczy się polskie śledztwo, a zajmując wcześniej stanowisko, rząd mógłby wpłynąć na ocenę sprawy przez niezależną prokuraturę.
Na rozprawie przemówią adwokaci skarżących oraz w imieniu Polski wiceszef MSZ Artur Nowak-Far i wiceprokurator apelacyjny w Krakowie Janusz Śliwa. Każda strona ma po 30 minut, po czym sędziowie (tzw. Izba Trybunału, czyli siedmiu sędziów) mogą zadawać pytania.
Składowi przewodniczy sędzia z Łotwy, w składzie jest polski sędzia Krzysztof Wojtyczek. Wyrok zapadnie w terminie późniejszym.
Trybunał zaczął badać sprawę w poniedziałek. 9-godzinne posiedzenie przebiegło za zamkniętymi drzwiami z udziałem stron oraz zaproszonych ekspertów-świadków. Byli to: szwajcarski deputowany Dick Marty, autor raportu Rady Europy ws. tajnych więzień CIA i senator Józef Pinior, b. członek specjalnej komisji Parlamentu Europejskiego, która przygotowywała swój raport.
Pierwszy dzień nie wniósł nowych informacji - ocenił Nowak-Far. Reprezentujący al-Nashiriego mec. Mikołaj Pietrzak mówił PAP, że pełnomocnicy wniosą, aby ETPCz "napiętnował Polskę za nieprzestrzeganie podstawowych standardów praw człowieka". Obaj skarżący twierdzą, że między 2002 a 2003 r. zostali - za przyzwoleniem polskich władz - osadzeni przez CIA w tajnym więzieniu w Polsce, gdzie CIA miała ich torturować w pomieszczeniach ośrodka polskiego wywiadu w Starych Kiejkutach ma Mazurach. Obecnie obaj przebywają w więzieniu w bazie USA Guantanamo na Kubie.
Zarzucili Polsce naruszenie kilku artykułów Europejskiej Konwencji Praw Człowieka - takich jak: zakaz tortur i nieludzkiego traktowania, prawo do wolności i bezpieczeństwa osobistego, poszanowania prywatności, prawo do uczciwego procesu i "skutecznego środka odwoławczego" oraz prawo do życia. Ponadto, zaskarżyli przewlekłość i nieefektywność polskiego śledztwa w sprawie.
ETPCz zapytał strony m.in., czy al-Nashiri i Zubajda przebywali na terytorium Polski, a jeśli tak, to, czy czynności, jakim ich poddano w tajnym więzieniu CIA, można przypisać Polsce. Ponadto, Trybunał pytał, czy Polsce można przypisać przetransportowanie skarżących z Polski, ich osadzenie w Guantanamo i poddanie procesowi, który mógłby skończyć się karą śmierci. Trybunał pytał też, czy polskie władze prowadziły efektywne śledztwo, w którym Zubajda i al-Nashiri mają status pokrzywdzonych. Ponadto, ETPCz zapytał, czy Polska wypełniła obowiązek udzielenia "wszelkich niezbędnych ułatwień" dla skutecznego postępowania w Trybunale.
W poniedziałek ETPCz odrzucił propozycję Polski zapoznania się z tajnym dokumentem opisującym ustalenia śledztwa. Z dokumentami niejawnymi Trybunał chciałby zapoznawać się według własnych reguł - według polskiego prawa sędziowie musieliby oddać je stronie polskiej po przeczytaniu. Według Nowaka-Fara odmowa "bardzo zdziwiła", bo - jak przypomniał - Polska musi współpracować z Trybunałem.
Polska prokuratura od sierpnia 2008 r. bada, czy była zgoda polskich władz na stworzenie w Polsce tajnych więzień CIA w latach 2002-2003 i czy ktoś z polskich władz nie przekroczył uprawnień, godząc się na tortury, jakim w punkcie zatrzymań CIA w Polsce mieli być poddawani podejrzewani o terroryzm. Domniemanie, że w Polsce - i w kilku innych krajach europejskich - mogły być tajne więzienia CIA, wysunęła w 2005 r. organizacja Human Rights Watch. Według niej takie więzienie w Polsce miało się znajdować na terenie szkoły wywiadu w Kiejkutach lub w pobliżu wojskowego lotniska w Szymanach na Mazurach. Polscy politycy różnych opcji politycznych wielokrotnie zaprzeczali, by takie więzienia w Polsce istniały.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.