Przedstawiciele Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego zauważają niebezpieczeństwo zwiększenia aktywności działania radykałów, próbujących dokonać zmian w tamtejszej Cerkwi. Patriarchat Moskiewski ostrzega swoich wiernych przed "buntem i rewolucją" w podejściu do rozwiązywania różnych kościelnych problemów - donosi prawosławny serwis www.cerkiew.pl.
„Zadziwiają mnie prawosławni radykałowie - tak zwani konserwatyści oraz tak zwani liberałowie. Jedni mówią o tym, że nabożeństwo nawet na parafiach powinno być celebrowane jedynie według najbardziej srogiego monasterskiego typikonu, a wszyscy, którzy robią inaczej, pójdą do piekła. Inni mówią, że nabożeństwo trzeba natychmiast przetłumaczyć na język rosyjski, i wszyscy, którzy tego nie chcą wspierać - tradycjonaliści i poganie, też pójdą do piekła” - oświadczył przedstawiciel Departamentu Zewnętrznych Stosunków Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego , protoprezbiter Wsiewołod Czaplin podczas odbywającej się aktualnie w Moskwie wystawy-forum "Prawosławna Ruś". Jego zdaniem, "jedni i drudzy są do siebie podobni". Poprzez ich słowa przemawia elementarna pycha, pragnienie mówienia o sobie «my najmądrzejsi, najpobożniejsi», a wszyscy pozostali - przytłaczająca większość duchowieństwa i wierzących - to marności - zaznaczył kapłan. Według niego rewolucja zawsze jest czymś niebezpiecznym i nie chce jej większość tych, w interesie których miałaby być zrobiona. Ksiądz Czaplin zwrócił też uwagę, że w nabożeństwie najważniejsza jest modlitwa, obcowanie z Bogiem, a zbytnie koncentrowanie się na sprawach zewnętrznych może sprawić, że modlitwa zamieni się w teatr. Zwrócił też uwagę, że ci, którzy najgłośniej domagają się dyskusji – zwolennicy księdza Gieorgija Koczetkowa (przedstawiciel konserwatywnej części RKP, w latach 1997-2000 z powodu konfliktów ze zwierzchnikami suspendowany przez patriarchę Aleksego.) i eks-biskupa Diomida (decyzją Soboru biskupów RKP pozbawiony święceń biskupich z powodu niesubordynacji wobec wcześniejszych decyzji soboru ), milczą, gdy mogliby zabrać głos. „Oczywiście, w życiu kościelnym nad wieloma sprawami trzeba debatować. Cerkiew nie może w XXI wieku żyć i dawać sobie radę tak, jak w okresie komunistycznym. Zmieniły się rozmiary Cerkwi. Prawosławni Rosjanie pojęli, że chrześcijańskie życie - to nie tylko budowanie świątyń czy parafialnych i mniszych wspólnot, ale również życie, które powinno uczestniczyć w polityce, gospodarce, kulturze, procesach międzynarodowych - wszędzie, gdzie żyją i pracują prawosławni” - oświadczył ojciec Wsiewołod. Zauważył też że w Cerkwi XXI wieku nie ma miejsca dla niewykształconych kapłanów, zdolnych tylko odprawiania nabożeństw i posług, ale potrzeba też prowadzenia ewangelizacji. „Nasza świątynia - to cała Rosja, to wszyscy ludzie, nawet jeśli są jeszcze daleko od wiary. Materialny dobrobyt parafii i klasztorów - to tylko część kościelnej działalności, przy czym dzisiaj część, która nie jest już pierwszoplanowa. O wszystkim tym trzeba mówić, tylko dyskusja powinna stać się bardziej poważna, wnikliwa, odpowiedzialna, nastawiona nie na bunt i rewolucję, nie na wyjaśnienie osobistych animozji, a na dobro naszej Cerkwi i wiernych” - podsumował kapłan.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.