„Trudne czasy mogą nas podzielić albo zjednoczyć. Wszyscy płyniemy tą samą łodzią. Jesteśmy za siebie nawzajem odpowiedzialni" - takie słowa amerykańskich biskupów zawarte w przesłaniu do narodu wydanym 11 listopada w związku z kryzysem gospodarczym w Stanach Zjednoczonych podaje Radio Watykańskie.
Obradujący w Baltimore episkopat wskazuje na dotkliwe konsekwencje kryzysu: „Rodziny tracą domy, robotnicy pracę i opiekę zdrowotną, zagrożone są oszczędności emerytalne, ludziom zaczyna brakować nadziei i poczucia bezpieczeństwa”. Biskupi zapewniają, że Kościół chce docierać do potrzebujących i być blisko pokrzywdzonych. W takiej sytuacji ważną cnotą staje się hojność i wrażliwość na potrzeby innych. Sam Kościół więcej uwagi musi poświęcić posłudze charytatywnej. Mówiąc o zadaniach państwa, amerykański episkopat przypomina priorytety wyznaczone przez samego Papieża w orędziu na tegoroczny Światowy Dzień Pokoju: „Rodzina potrzebuje domu, pracy i słusznego wynagrodzenia, szkoły dla dzieci, podstawowej opieki zdrowotnej dla wszystkich”.
Wcześniej nie przyłączała się do głosów krytyki wobec nowej polityki Waszyngtonu.
97. gala oscarowa okazała się triumfem amerykańskiego kina niezależnego.
Stan 88-letniego papieża określany jest jako stabilny i nadal złożony.
- poinformował w niedzielę na X rzecznik rządu w Budapeszcie Zoltan Kovacs.
POLSA potwierdza incydent, systemy Agencji zostały odłączone od internetu.