O natychmiastowe złożenie broni apeluje do wszystkich działających na terenie Republiki Środkowoafrykańskiej grup rebelianckich arcybiskup stolicy tego kraju.
Wskazuje on, że nadeszła chwila zrezygnowania z własnych indywidualnych roszczeń i podjęcia wspólnych starań na rzecz budowania prawdziwego i trwałego pokoju.
Abp Dieudonné Nzapalinga wskazuje jednocześnie, że nie można dać się sprowokować i pozwolić, by ten konflikt przekształcił się w wojnę religijną. „Jakieś siły specjalnie niszczą meczety, by pokazać, że jesteśmy nieprzychylni wyznawcom islamu. Tak jednak nie jest. Niezależnie od wyznawanej religii pragniemy wspólnie budować harmonię w kraju” – oznajmił hierarcha.
Tymczasem na skutek eskalacji przemocy, która w samym tylko stołecznym Bangi spowodowała w ostatnich dniach co najmniej 400 ofiar śmiertelnych, coraz więcej cywilów chroni się w kościołach i ośrodkach parafialnych. Miejscowa Caritas przestrzega, że jeśli w ciągu najbliższych dni sytuacja nie ulegnie stabilizacji, to w Republice Środkowoafrykańskiej zabraknie wystarczającej ilości pożywienia i kraj znajdzie się na krawędzi potężnego kryzysu humanitarnego.
W starożytnym mieście Ptolemais na wybrzeżu Morza Śródziemnego.
W walkę z żywiołem z ziemi i powietrza było zaangażowanych setki strażaków.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.