Magdi Cristiano Allam, włoski dziennikarz egipskiego pochodzenia, który w czasie tegorocznej wigilii paschalnej w bazylice św. Piotra przyjął chrzest z rąk Benedykta XVI, porzucił pracę w „Corriere della Sera" i założył partię polityczną.
Mówi o tym on sam w wywiadzie dla największego włoskiego dziennika, którego zastępcą naczelnego był do niedawna. Partia nazywa się „Protagonisti per l'Europa cristiana” (Protagoniści na rzecz chrześcijańskiej Europy), a w swym programie odwołuje się do takich wartości, jak „prawda i wolność”, „wiara i rozum” oraz „wartości i reguły”. Prawda i wolność, wyjaśnia Magi Allam, są „sercem cywilizacji europejskiej”, wiara i rozum to „istota chrześcijańskiej cywilizacji, a wartość i reguły stanowią „podstawy akcji powrotu na drogę etyki, z której zeszła chrześcijańska Europa”. Nie będzie to partia religijna i nie będzie zwracać się jedynie do chrześcijan - zapewnia były dziennikarz. „To partia świecka, która ogłasza stan etycznego zagrożenia w Europie i w cywilizacji chrześcijańskiej upatruje historyczną prawdę o korzeniach naszego kontynentu, nasz niezbywalny punkt odniesienia, który należy na nowo odkryć i bronić” - mówi w wywiadzie Allam. Jego zdaniem Europa przechodzi „głęboki kryzys wartości, padła ofiara takich chorób ideologicznych, jak laicyzm i pluralizm kulturowy”, a „naszej tożsamości zagraża ekstremizm islamski, który wykorzystując formalne pojęcia naszego prawa zdołał narzucić nam islam oraz kulturę islamskiej poprawności i usprawiedliwić szariat”. Były dziennikarz krytykuje też kard. Jean-Louisa Taurana, przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego, za to, że na sierpniowym mityngu Communione e Liberazione w Rimini oświadczył, że „wszystkie religie mają w sobie ziarno pokoju, a przemoc jest zdradą prawdziwej wiary”. Partia „Protagoniści na rzecz chrześcijańskiej Europy” wystawi swoich kandydatów w wyborach do Parlamentu Europejskiego 7 czerwca przyszłego roku - zapowiada jej założyciel.
Wstrząsy o sile 5,8 w skali Richtera w północno wschodniej części kraju.
Policja przystąpiła do oględzin wyciągniętej z morza kotwicy.
Ogień strawił tysiące budynków na obszarze ok. 120 km kw., czyli powierzchni równej San Francisco.
W stolicy władze miasta nie wystawią przeznaczonych do zbierania tekstyliów kontenerów.