Reklama

Nie będzie testamentu życia?

Kiedy pomysł "testamentu życia" ogłosiły media, pojawiły się zarzuty, że to furtka do eutanazji. Wobec tego Gowin zmienił pierwotny projekt swojej ustawy. - pisze Gazeta Wyborcza.

Reklama

Co w nim zostało? - pyta Gazeta. Pacjent będzie mógł "wyrazić sprzeciw wobec udzielenia określonych świadczeń", dopiero wówczas, gdy lekarz poinformuje go o jego stanie zdrowia, rokowaniach i możliwych sposobach leczenia. Wyklucza to złożenie deklaracji na przyszłość. Ponadto lekarz nie będzie odpowiadał za wykonanie zabiegu wbrew wcześniej wyrażonej woli nieprzytomnego pacjenta, jeżeli "działał w jego interesie". Tylko osoby "ciężko i nieuleczalnie chore" będą mogły wyrazić sprzeciw wobec "podejmowania działań medycznych podtrzymujących funkcje życiowe w przypadku bezpośredniego zagrożenia życia będącego wynikiem tej choroby", który będzie dla lekarza "wiążący". Sprzeciw taki byłby odnotowywany w rejestrze i byłby ważny przez 6 miesięcy. Pacjent raz podłączony do aparatury (np. respiratora) nie mógłby zażądać odłączenia. Gazeta Wyborcza zauważyła także w projekcie definicję uporczywej terapii, którą - według ustawy - lekarz może podejmować "wyłącznie na żądanie pacjenta". Zdefiniowano ją - przypomnijmy (publikował ją już w ubiegły czwartek "Dziennik") - jako "stosowanie procedur medycznych, urządzeń technicznych i środków farmakologicznych w celu podtrzymywania funkcji życiowych nieuleczalnie chorego, które przedłuża jego umieranie, wiążąc się z naruszeniem godności pacjenta, w szczególności z nadmiernym cierpieniem". Nie jest uporczywą terapią natomiast "karmienie i nawadnianie, o ile służą dobru pacjenta".

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
8°C Poniedziałek
dzień
9°C Poniedziałek
wieczór
5°C Wtorek
noc
4°C Wtorek
rano
wiecej »

Reklama