Watykańską przychodnię pediatryczną św. Marty odwiedził dziś Papież. Prowadzą ją od 91 lat siostry szarytki w budynku położonym tuż obok Domu św. Marty.
Założył ją w 1922 r. Pius XI, a Benedykt XVI, który również złożył tam wizytę w 2005 r., przed pięciu laty podniósł tę przychodnię do rangi fundacji, wyznaczając na jej prezesa każdorazowego jałmużnika papieskiego. Obecnie jest nim abp Konrad Krajewski. Przychodnia św. Marty służy pomocą lekarską, psychologiczną i żywnościową rodzinom z różnych krajów świata, niezależnie od ich przynależności etnicznej czy religijnej. W tym roku odnotowano tam ponad 3,5 tys. wizyt lekarskich.
Ojciec Święty Franciszek spotkał się następnie w pobliskiej Auli Pawła VI z rodzinami korzystającymi z przychodni i z pracującymi w niej wolontariuszami, których jest aktualnie 47, w tym 22 lekarzy. W imieniu rodzin powitała Papieża po włosku i po hiszpańsku Peruwianka. Z rodzin korzystających tam z pomocy najliczniejsze są latynoamerykańskie, a wśród nich właśnie peruwiańskie. W ub. r. na 360 przyjętych rodzin 75 pochodziło z Peru.
Warto dodać, że papieska wizyta w przychodni pediatrycznej zakończyła się improwizowanym urodzinowym przyjęciem. Franciszek, który we wtorek skończy 77 lat został obdarowany ogromnym tortem. Urodzinowe świeczki zdmuchnął razem z podopiecznymi przychodni jak i dziećmi pracujących w niej wolontariuszy.
Maluchy przygotowały dla Papieża prezenty. Było to dziewięć białych pakunków z karteczką opisującą ich zawartość: miłość, prostota, radość, ubóstwo, szczęście, nadzieja, wielkoduszność, słodycz, pokora. Dzieci ustawiły przed Papieżem pudełka jak cegły, jedno na drugim, tworząc prostokątny murek. Gdy go odwróciły oczom zebranych ukazał się wizerunek uśmiechniętego Papieża Franciszka z napisem «Wszystkiego najlepszego». W darze Ojciec Święty otrzymał też ciepły sweter.
„Dziękuję za to spotkanie! Dziękuję za waszą miłość i za radość dzieci, za prezenty i za tort, który jest bardzo piękny! Potem wam powiem czy był dobry! Niech Pan wam błogosławi” – mówił Franciszek dziękując za niespodziewane przyjęcie urodzinowe.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.